Niemiec próbuje przewidzieć następny ruch Piszczka
Pod koniec stycznia Borussia Dortmund poinformowała o zakończeniu współpracy z Nurim Sahinem. Decyzja dortmundczyków sprawiła, że z klubem pożegnał się też Łukasz Piszczek, który pełnił funkcję asystenta trenera od lata zeszłego roku. Dyrektor sportowy “BVB” Lars Ricken przyznał, że Piszczek kierował się lojalnością wobec swojego byłego kolegi z boiska.
To, co zrobił Piszczek zdziwiło część polskich kibiców. Niektórzy uważali, że były reprezentant Polski mógłby nawet zastąpić Turka urodzonego w Niemczech na stanowisku szkoleniowca Borussii. Lukas Rauer z portalu “RUHR24” twierdzi jednak, że klub i tak nie postawiłby na Polaka.
– Wciąż brakuje mu doświadczenia, by prowadzić klub na najwyższym poziomie. Jest różnica między pracą jako grający trener w czwartej lidze polskiej a rolą pierwszego trenera klubu z pierwszej ligi, który chce walczyć o tytuły. […] Jego przygody trenerskie w Goczałkowicach i Borussii Dortmund były dla niego ważne pod względem osobistym, dlatego jestem ciekaw, czy zdecyduje się kontynuować karierę trenerską, a jeśli tak – kiedy to nastąpi – zastanawia się Rauer.
Niemiecki dziennikarz uważa, że Piszczek może mieć duży problem, jeśli będzie chciał pracować jako pierwszy trener. Zdaniem Rauera nie jest wykluczone, że 39-latek będzie szukał szczęścia w Niemczech.
– Jestem sobie w stanie wyobrazić, że wielu zawodników chętnie słuchałoby byłego piłkarza takiego jak on. W końcu przez lata był jednym z najlepszych bocznych obrońców na świecie. To jednak nie oznacza automatycznie, że będzie również dobrym trenerem. Kluczowe pytanie brzmi: czy jego zrozumienie gry można przełożyć na całą drużynę, czy tylko na defensywę? Jeśli to drugie, może lepiej znowu sprawdzić się w roli asystenta trenera. Tak czy inaczej, ważne jest, by Piszczek nadal zdobywał doświadczenie jako trener. To, gdzie je zdobędzie, zależy oczywiście od ofert. Można jednak sobie wyobrazić, że w przyszłości ponownie będzie pracował w Niemczech – podsumował w rozmowie z portalem “WP Sportowe Fakty”.