Nawet status legendy Napoli nie rozkłada czerwonego dywanu do pierwszego składu Interu. Ale nie ma się czego dziwić, bo mediolańska drużyna latem 2023 roku dotarła do finału Ligi Mistrzów, a od tego czasu tylko się rozkręciła. Ściągnięci latem Piotr Zieliński oraz Mehdi Taremi mają wnieść drużynę Simone Inzaghiego na jeszcze wyższy poziom. O ile Irańczyk dostał szansę debiutu już w pierwszym meczu nowego sezonu, o tyle Polakowi plany pokrzyżował lekki uraz.
Zieliński zadebiutował w Interze dopiero w miniony weekend w 4. kolejce Serie A, ale ani on, ani jego koledzy nie zapewnili fajerwerków w tylko zremisowanym meczu z Monzą 1:1. Po spotkaniu trener Inzaghi odniósł się do sytuacji Polaka.
– Nie widzę go jako rozgrywającej “szóstki”. Na tę pozycję widzę Hakana Calhangolu i Kristjana Asllaniego, czujemy się z nimi bardzo pewnie. Zieliński to środkowy pomocnik, taka “ósemka” – zdradził Inzaghi i nieoczekiwanie wystawił Polaka w pierwszym składzie przeciwko City. Calhanoglu zagrał jako cofnięty rozgrywający, a nieco wyżej po jego prawej stronie biegał Nicolo Barella, a po lewej Zieliński, który zastąpił w tej roli Henricha Mychitariana, etatowego gracza pierwszego składu.
Pozytywne przebłyski Zielińskiego przeciwko City
Choć Zielińskiego podziwiamy przede wszystkim za kreowanie gry, to akurat na Etihad Stadium na początku pokazał się z dobrej strony w defensywie, gdy w 14. minucie wyłuskał piłkę spod nóg Erlinga Haalanda. Pierwszy raz techniczny kunszt Polaka zobaczyliśmy kilkanaście minut później, gdy pięknym balansem ciała uciekł spod pressingu, a następnie przebiegł z piłką około 30 metrów. Na więcej nie pozwolił dość brutalny faul Rubena Diasa, który został ukarany żółtą kartką.
W 41. minucie pomocnik Interu znowu błysnął, gdy mierzonym podaniem wzdłuż bramki obsłużył, wbiegającego w pole karne Marcusa Thurama, jednak Francuz nie trafił czysto w piłkę. Kolejne przytomne podanie Zielińskiego, tym razem do Barellii, uruchomiło kontratak Interu. W pierwszej połowie, w której nie oglądaliśmy żadnej bramki, nie było piłkarza Interu, który więcej przebiegł niż Zieliński (6,3 km). Wśród gospodarzy tylko Bernardo Silva zanotował większy dystans (6,5).
A co się działo po przerwie?
W drugiej połowie City wciąż nie potrafiło przebić szczelnego muru defensywnego gości, którzy kompaktowo bronili dostępu do własnej bramki. Po przerwie Zieliński, poza niecelnym strzałem z dystansu w 55. minucie, nie za często odwiedzał połowę rywali, bo musiał na lewej stronie asekurować Carlosa Augusto, którego nękał najpierw Savinho, później Phil Foden. Polak umiejętnie przesuwał i pressingiem starał się wypychać rywali sprzed pola karnego, a gdy otrzymywał piłkę, to celnymi podaniami obsługiwał kolegów. Jego heat mapa wyraźnie pokazuje, że przeciwko City więcej biegał z tyłu niż z przodu.
W 66. minucie Zieliński oraz Thuram opuścili murawę, a zastąpili ich: Mychitarian oraz Lautaro Martinez. 30-letni Polak zakończył spotkanie z 31 kontaktami z piłką, które zamienił na 25 podań, z których aż 22 dotarły do adresata (88 procent skuteczności). Zagrał kilka ciekawych piłek, przyśpieszających tempo akcji, oraz kilka razy umiejętnie przenosił ciężar gry w sektory nie zajmowane przez zawodników City.
To był dobry występ Zielińskiego na tle jednej z najlepszych drużyn świata. “Zielek” udowodnił, że będzie cennym piłkarzem w talii Inzaghiego. Piłkarzem prawdopodobnie balansujący na pograniczu pierwszego składu. Biorąc pod uwagę intensywny terminarz gier oraz wiek Mychitariana (w styczniu skończy 36 lat), Polak powinien rotować się z Ormianinem w pierwszym składzie. W najgorszym wypadku Zieliński będzie pełnił rolę podobną co Davide Fratessi, luksusowy rezerwowy Interu. 24-letni Włoch został kupiony rok temu z Sassuolo za ponad 30 milionów euro i choć daje konkret w postaci asysty lub gola niemal za każdym razem, gdy dostaje szanse, to wciąż pozostaje rezerwowym. Ale takim, który jest w kadrze zawodnikiem numer 12-13, a więc wciąż bardzo istotnym.
Zieliński zaczyna się rozkręcać i nie powinien narzekać na brak kolejnych szans. A Inter bezbramkowo remisując z City, udowodnił, że należy do czołowych drużyn Europy. To zaszczyt mieć Polaka w tak mocnym zespole.