Piotr Zieliński znów musi czekać
Piotr Zieliński ma ostatnio sporego pecha, jeśli chodzi o kontuzje. Pod koniec minionego sezonu reprezentant Polski stracił kilka tygodni przez uraz łydki. Problemy dawały o sobie znać także podczas czerwcowego zgrupowania reprezentacji Polski. Choć “Zielu” dostał powołanie od Michała Probierza, nie mógł pomóc swoim kolegom w meczach z Mołdawią i Finlandią.
31-latek wrócił do swojego klubu z urazem. Tuż przed meczem z Monterrey na Klubowych Mistrzostwach Świata był pod obserwacją sztabu medycznego Nerazzurrich. Ostatecznie Cristian Chivu pominął reprezentanta Polski przy ustalaniu składu. W debiucie rumuńskiego trenera wicemistrzowie Włoch zremisowali 1:1. Co ciekawe, gola dla ekipy z Meksyku strzelił… Sergio Ramos.
Choć Inter mierzy się z prowadzoną przez Macieja Skorżę Urawą Red Diamonds dopiero w sobotę, wydaje się, że występ Zielińskiego znów jest poważnie zagrożony. Matteo Barzaghi ze “Sky Sports” poinformował, że pomocnik wciąż nie wrócił do treningów wraz z resztą piłkarzy Interu Mediolan. Jego sytuacja robi się zatem coraz trudniejsza.
Na tym nie kończą się problemy Chivu. Może się okazać, że Rumun nie będzie mógł skorzystać z Hakana Calhanoglu, Davide Frattesiego, Denzela Dumfriesa i Marcusa Thurama. Cała czwórka narzeka na problemy zdrowotne.
Zespół z Mediolanu kończy fazę grupową meczem ze słynnym River Plate. Spotkanie rozpocznie się w nocy z czwartku na piątek.