Piotr Zieliński nie dostał szansy od Simone Inzaghiego
Z perspektywy polskiego kibica przejście Piotra Zielińskiego do Interu Mediolan to absolutny hit letniego okienka transferowego. Szybko stało się jednak jasne, że reprezentant Polski opuści pierwszą kolejkę nowego sezonu Serie A, w której Nerazzurri mierzyli się z Genoą. Pomocnik nabawił się bowiem kontuzji mięśniowej w jednym z meczów towarzyskich.
Wszystko wskazywało jednak na to, że popularny “Zielu” będzie gotowy na starcie z Lecce w drugiej kolejce ligi włoskiej. 30-latek znalazł się w kadrze meczowej, choć zabrakło dla niego miejsca w wyjściowym składzie. Polak przyglądał się poczynaniom ekipy Simone Inzaghiego, która szybko objęła prowadzenie. Matteo Darmian wpisał się na listę strzelców już w 5. minucie spotkania. Mistrzowie Włoch dorzucili drugą bramkę w drugiej połowie. Rzut karny po faulu na Marcusie Thuramie wykorzystał Hakan Calhanoglu.
Tuż po trafieniu Turka Inzaghi postanowił wprowadzić na boisko trochę świeżej krwi. W ciągu 10 minut wykorzystał wszystkie zmiany. Choć włoski trener niczym nie ryzykował wprowadzając Zielińskiego na boisko, Polak został na ławce rezerwowych.
Ostatecznie Inter Mediolan pokonał Lecce 2:0. Mimo tego, że było to pierwsze zwycięstwo Nerazzurich w tym sezonie, mistrzowie Włoch plasują się obecnie na szczycie tabeli ligi włoskiej. Jeśli chodzi o Piotra Zielińskiego, na jego oficjalny debiut w Interze trzeba będzie poczekać przynajmniej do starcia z Atalantą Bergamo, które odbędzie się 30 sierpnia (piątek) o godzinie 20:45.