Rutkowski przekonuje, że Lech będzie szukał wzmocnień
Choć pod koniec rundy jesiennej Lech Poznań złapał lekką zadyszkę, podopieczni Nielsa Frederiksena spędzą przerwę zimową na fotelu lidera PKO BP Ekstraklasy. Praca duńskiego szkoleniowca może imponować – zwłaszcza, że latem Kolejorz musiał pożegnać się z ważnymi piłkarzami. Zespół ze stolicy Wielkopolski opuścił Filip Marchwiński, Kristoffer Velde i Jesper Karlstrom.
W sezonie 2024/25 do Lecha trafiło aż siedmiu piłkarzy. Okazało się jednak, że większość z nich nie potrafiła wywalczyć sobie miejsca w pierwszym składzie ekipy z ul. Bułgarskiej. Piotr Rutkowski zapowiedział, że zimą Lecha interesować będą tylko realne wzmocnienia pierwszej jedenastki.
– Jeśli chodzi o nasze działania na rynku transferowym, musimy być elastyczni i działać szybko. Mamy wytypowanych zawodników, ale zobaczymy czy będziemy w stanie się dogadać. W styczniu bardzo trudno rozmawia się z klubami, my też przecież odrzucamy propozycje, które dotyczą naszych piłkarzy. Jeśli pojawi się okazja wyciągnąć zawodnika z taką jakością, jak trzy lata temu Kownacki, to ruszymy po niego z pełną determinacją. Musimy jednak mieć przekonanie, że ten zawodnik coś wniesie. Tu nie chodzi o uzupełnienia, a o wzmocnienia. Nie chodzi o to, aby sprowadzić kolejnego Loncara czy Hoffmanna – podsumował prezes i właściciel Kolejorza cytowany przez “Głos Wielkopolski”.
Rutkowski nie chciał zdradzić, kogo szuka najlepszy zespół rundy jesiennej. Mówi się jednak, że Lech będzie chciał sprowadzić kolejnego środkowego pomocnika.