Szatni Barcelony nie spodobała się decyzja Flicka
We wtorkowym meczu fazy ligowej Ligi Mistrzów FC Barcelona pokonała Benfikę Lizbona 5:4, choć do przerwy przegrywała 1:3. O pierwszych 45 minutach tego spotkania zapewne będzie chciał zapomnieć Wojciech Szczęsny. W 22. minucie golkiper Blaugrany próbował wyjść poza swoje pole karne, lecz zderzył się z Alejandro Balde. Jego błąd wykorzystał Vangelis Pavlidis, który dał prowadzenie swojemu zespołowi. Kilka minut później Grek znów wpisał się na listę strzelców. Snajper ekipy z Lizbony wykorzystał rzut karny sprokurowany przez 34-latka.
Obecność Szczęsnego w wyjściowym składzie na ważny mecz mogła dziwić. Były bramkarz Juventusu i Arsenalu dostał czerwoną kartkę w meczu z Realem Madryt w Superpucharze Hiszpanii. Co więcej, w ligowym starciu z Getafe do bramki wrócił Inaki Pena.
Według informacji katalońskiego “Sportu” Hansi Flick nie rozmawiał z hiszpańskim bramkarzem przed meczem z Benficą Lizbona. 25-latek poznał decyzję Niemca, gdy były trener Bayernu Monachium przekazał ją całej drużynie. Jakby tego było mało, doświadczony szkoleniowiec nie zamierzał wyjaśniać swojemu podopiecznemu, dlaczego usiądzie na ławce rezerwowych. Katalończycy twierdzą, że Pena nie krył rozgoryczenia. Złą informacją dla Wojciecha Szczęsnego jest to, że szatnia popiera jego rywala w walce o pierwszy skład. Piłkarze Dumy Katalonii nie rozumieją, dlaczego Flick postawił na Polaka.
Niewykluczone, że po meczu z Benficą Niemiec wyciągnął wnioski. Czas pokaże, kto stanie między słupkami Barcelony w starciu z Atalantą Bergamo, które rozpocznie się 29 stycznia (środa) o godzinie 21:00.