HomePiłka nożnaPiątkowski winny przy golu! Ależ błąd Polaka

Piątkowski winny przy golu! Ależ błąd Polaka

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Red Bull Salzburg przegrał aż 0:4 z Brestem w drugiej kolejce Ligi Mistrzów. Kamil Piątkowski popełnił ogromny błąd przy pierwszym trafieniu Francuzów.

screen meczu

Piątkowski z dużym błędem

Salzburg wszedł w drugą kolejkę fazy ligowej Ligi Mistrzów z misją zrehabilitowania się po wcześniejszej przegranej 0:3 z Spartą Praga. Misja ta zakończyła się kompletnym fiaskiem – Brest wygrał bowiem 0:4. Kamil Piątkowski szczególnie zawinił przy pierwszej bramce Francuzów.

Akcja zaczęła się od wyprowadzenia przez Brest szybkiego kontrataku. Jednym napędzającym podaniem złapali oni Salzburg w momencie, gdy większość ich składu była za linią piłki. Piłka trafiła do napastnika, który był sam przy linii bocznej, w okolicy połowy boiska. Zdawało się, że Piątkowski odpowiadający za snajpera ma sytuację pod kontrolą, ale chwilę później Polak popełnił duży błąd.

24-latek łatwo dał się przepchnąć rywalowi, który zdołał się uwolnić. Następnie Ludovic Ajorque mający już sporo wolnej przestrzeni posłał prostopadłe podanie do sprintującego skrzydłowego. Abdallah Sima, który przyjął piłkę, chwilę później celebrował strzelenie gola. Cała akcja zostałaby zduszona w zarodku, gdyby Piątkowski po prostu wybił futbolówkę – bądź nie dał się tak łatwo przepchnąć przeciwnikowi.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

To już pewne. Piotr Stokowiec wraca na ławkę trenerską!
Odszedł ze Śląska i przekazał kibicom wiadomość. Fani są wściekli
Oto plan Barcelony na bramkarzy. Co do Szczęsnego wszystko jasne
Majewski zaskoczył po porażce. “Wolę przegrać 0:5 niż wygrać z przeciętnymi”
PZPN potwierdza. Oto faworyt na selekcjonera! Padła też konkretna data
Wisła idzie po pomocnika Empoli. Jest zainteresowanie
Raków zainteresowany młodym Polakiem. To byłby rekord sprzedażowy
Śląsk Wrocław ogłasza. Oto kolejne letnie wzmocnienie
Górnik ogłasza kolejny transfer! Z Bundesligi do Ekstraklasy
Kapuadi na celowniku Anglików. W grę wchodzą śmieszne dla Legii pieniądze