Piast napoczyna rywala
Na pierwsze ofensywne akcenty kibice Piasta Gliwice czekali aż do 42. minuty. Wtedy na uderzenie z dystansu zdecydował się Grzegorz Tomasiewicz, ale strzał pomocnika wylądował na poprzeczce. Kilka chwil później swojej okazji nie zmarnował jednak Kamil Wilczek. Na uwagę zasługuje kapitalne podanie otwierające autorstwa Tihomira Kostadinowa. Wilczek uderzył bez przyjęcia, sprzed pola karnego i taką decyzją zaskoczył Franciszka Placha.
Druga połowa i do odrabiania strat przystępują zawodnicy Warty Poznań. Tomas Prikryl dośrodkowuje w pole karne, a tam na piłkę nabiega Adam Zrelak. Słowackiego napastnika zatrzymał słupek. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry swoje trafienie zaliczył Tomasiewicz i tym samym ustalił wynik spotkania. 27-latek wykorzystał piłkę odbitą przez Jędrzeja Grobelnego.
Piast Gliwice dzięki wygranej zrównał się punktami ze Stalą Mielec i zajmuje 9 miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Z kolei Warta okupuje trzynastą lokatę, ale swoje spotkania mają przed sobą zawodnicy Puszczy Niepołomice oraz Cracovii.
Piast Gliwice – Warta Poznań 2:0 (1:0)
44. Wilczek, 89. Tomasiewicz