Kontrowersja już na starcie
Już na początku meczu w Gliwicach mieliśmy dość sporą kontrowersję. Po dośrodkowaniu w pole karne Puszczy Kewin Komar nie najlepiej wyszedł do piłki i przy interwencji znokautował Tomasa Huka. Arbiter pomimo tego nie zdecydował się wskazać na jedenasty metr i gra była kontynuowana.
W 18. minucie blisko zdobycia bramki był natomiast Damian Kądzior. Skrzydłowy Piasta oddał bardzo mocne uderzenie zza pola karnego i był o włos od umieszczenia piłki w siatce. Na szczęście dla gości futbolówka minimalnie minęła słupek.
Pierwszego gola na stadionie w Gliwicach kibice obejrzeli w 34. minucie. Nie byli jednak z tego faktu zadowoleni sympatycy Piasta, ponieważ to Puszcza trafiła do siatki. Po dośrodkowaniu do piłki doszedł Mateusz Radecki, który ładnym uderzeniem głową pokonał Placha. Po analizie VAR dopatrzono się jednak w tej sytuacji spalonego, więc gospodarzom tym razem się upiekło.
Pech Radeckiego trwał natomiast dalej. Już kilka minut po anulowanej bramce zawodnik gości skarżył się na spory dyskomfort i nie był w stanie kontynuować gry. W 41. minucie opuścił boisko, a jego miejsce w składzie zajął Mateusz Stępień.
Do końca pierwszej połowy żadna z drużyn nie znalazła już drogi do siatki. Tym samym piłkarze po zmianie stron wychodzili na murawę przy bezbramkowym remisie.
Podział punktów
W 56. minucie kolejną okazję miał bardzo aktywny w tym meczu Kądzior. 32-latek dobrze zabrał się z piłką i wparował w pole karne rywala, gdzie oddał uderzenie z prawej nogi. Znów jednak piłka po jego strzale minęła słupek.
Niespełna 10 minut później z podobnej pozycji strzał na bramkę Puszczy oddawał także Pyrka. Tym razem jednak uderzenie było zdecydowanie zbyt słabe i bez problemu złapał je Komar.
Po chwili o wiele lepiej uderzył natomiast Mroziński. Puszcza wyprowadziła swój atak i bardzo dobry strzał z pola karnego oddał właśnie 32-latek. Zasłonięty przez kolegę z zespołu Plach wyciągnął się jak struna, ale nie miał szans, aby odbić piłkę i Piast musiał rzucić się do odrabiania strat.
Gospodarzom pomóc postanowił Kosidis. Grek niefortunnie zablokował we własnym polu karnym podanie ręką i sędzia po przyjrzeniu się sytuacji na monitorze postanowił podyktować rzut karny dla Piastunków. Zachowanie piłkarza Puszczy nie było umyślne, ale okazało się katastrofalne w skutkach. Z jedenastu metrów nie pomylił się Chrapek. Komar wyczuł strzelca, ale nie zdołał udanie interweniować.
Obie drużyny szukały jeszcze swoich szans na strzelenie gola i wyrwanie tym samym zwycięstwa, ale robiły to nieskutecznie. Ostatecznie piłka ani razu nie znalazła się już w siatce. Tym samym Piast oraz Puszcza muszą zadowolić się podziałem punktów.
W zdecydowanie lepszej sytuacji w tabeli znajduje się ekipa Vukovicia. Piastunki po ośmiu meczach zamykają ligowe podium z dorobkiem 15 punktów. Więcej oczek mają jedynie Cracovia (16) oraz Lech Poznań (19). Puszcza notuje natomiast piąty remis w sezonie i ma na swoim koncie osiem punktów. Zajmuje tym samym 11. miejsce w tabeli.
Kolejnym sprawdzianem dla Piasta będzie wyjazd do Łodzi na mecz z Widzewem. Natomiast Puszcza Niepołomice w kolejnej kolejce ugości na swoim obiekcie Cracovię.
Piast Gliwice – Puszcza Niepołomice 1:1
Gole: Chrapek (k.) 72′ – Mroziński 66′
Kartki: Kądzior – Lee, Mroziński
Wyjściowy skład Piasta: Plach – Pyrka, Huk, Czerwiński, Drapiński – Dziczek, Tomasiewicz – Kądzior, Chrapek, Felix – Rosołek
Wyjściowy skład Puszczy: Komar – Mroziński, Craciun, Yakuba, Siplak – Serafin, Stępień – Radecki, Lee, Abramowicz – Kosidis