Piast Gliwice może stracić licencję
Piast Gliwice to jeden z nielicznych w PKO BP Ekstraklasie klubów, których właścicielem jest miasto. Mimo to, nie może mówić o stabilnej sytuacji finansowej. Z tego powodu w czwartek (21 listopada) miejscy radni przegłosowali wsparcie klubowej kasy kwotą 4 milionów złotych.
Okazuje się jednak, że to zaledwie kropla w morzu potrzeb. Jak informuje “Dziennik Zachodni”, sytuacja finansowa klubu jest wręcz dramatyczna. Skumulowany dług klubu, który rósł przez trzy ostatnie lata ma wynosić nawet 33 miliony złotych. Zaległości dotyczą wypłat dla zawodników, premii, a także opłat, z tym choćby ZUSu.
*Reklama
Oglądaj Ligę Mistrzów i Ekstraklasę w Canal +
Przy Okrzei pojawia się nawet widmo utraty licencji na grę w PKO BP Ekstraklasie. Żeby tego uniknąć, do przekazanych już klubowi 4 milionów złotych potrzeba kolejnej, ponad trzy razy większej pożyczki. Mowa łącznie o 18 milionach, które według słów prezesa Piasta, Łukasza Lewińskiego, pozwolą klubowi na funkcjonowanie do końca sezonu.
– Pożyczka, którą radni muszą udzielić klubowi do stycznia, to jest minimum 18 milionów, abyśmy mogli utrzymać licencję. Te 18 milionów zapewni nam byt w Ekstraklasie do końca sezonu, ale nie rozwiąże w pełni problemów finansowych. Ten dług będzie znacznie większy, więc to będzie kolejny krok jeśli chodzi o ratowanie klubu – przyznał prezes Piasta w rozmowie z “Dziennikiem Zachodnim”.
Przyszłość Piasta leży więc w rękach gliwickich radny. Ci nad kolejną pożyczką dla klubu mają obradować w grudniu.