Piast nie przełamał strzeleckiej niemocy
Piast Gliwice zmienił się nie do poznania. Po zakończeniu sezonu 2024/25 Max Molder ze Szwecji zastąpił Aleksandara Vukovicia na stanowisku trenera. Co więcej, podczas letniego okienka transferowego do zespołu dołączyło aż ośmiu nowych graczy.
Mimo tego gliwiczanie nie weszli dobrze w nowy sezon. Po meczach z Górnikiem Zabrze, Piastem Gliwice i Motorem Lublin mieli na swoim koncie zaledwie jeden punkt. Jakby tego było mało, podopieczni Moldera nie umieli trafić do siatki. W niedzielnym starciu z Cracovią Piast wyglądał tak, jak w poprzednich spotkaniach. Potrafił utrzymać się przy piłce, ale ze skutecznością było już dużo gorzej. W pierwszej połowie Sebastian Madejski nie miał zbyt wielu powodów do obaw. Groźnie było jedynie po strzale Michała Chrapka. W 40. minucie pomocnik trafił w słupek.
Zespół z Gliwic może pocieszać się tym, że Cracovia także nie potrafiła strzelić gola. W 52. minucie swój zespół ratować musiał Jakub Lewicki. Po uderzeniu jednego z graczy gości obrońca Piasta wybił piłkę z linii bramkowej.
Żadna ze stron nie może być zadowolona z tego spotkania. Piast Gliwice zmarnował okazję na wyjście ze strefy spadkowej. W następnej kolejce PKO BP Ekstraklasy gliwiczanie zmierzą się z Zagłębiem Lubin. Ich głównym celem zapewne będzie zdobycie pierwszej bramki w sezonie 2025/26. Jeśli chodzi o Cracovię, podopieczni Luki Elsnera mogli zostać nowym liderem.