HomePiłka nożnaOstateczna decyzja. Pepe zakończył karierę

Ostateczna decyzja. Pepe zakończył karierę

Źródło: IG

Aktualizacja:

Pepe, były piłkarz Realu Madryt i Porto oraz reprezentant Portugalii, oficjalnie ogłosił zakończenie kariery piłkarskiej. 41-latek jest między innymi trzykrotnym zwycięzcą Ligi Mistrzów, czy triumfatorem Mistrzostw Europy z 2016 roku.

sportpix / Alamy

Pepe skończył karierę

Pepe śmiało można określać mianem defensora “długowiecznego”. Na tegorocznych Mistrzostwach Europy, mając 41 lat, był fundamentalną częścią portugalskiej ekipy. Łącznie na przestrzeni swojej kariery rozegrał 334 spotkania dla Realu Madryt, 288 dla Porto, czy 141 dla reprezentacji narodowej. Mimo trzymanego wysokiego poziomu sportowego, obrońca postanowił odwiesić buty na kołek.

Pepe kończy karierę z wieloma pucharami na koncie. Udało mu się w barwach Realu Madryt trzykrotnie wygrać rozgrywki ligi hiszpańskiej oraz trzykrotnie Ligę Mistrzów. Reprezentując Porto z kolei czterokrotnie wygrał mistrzostwo Portugalii. Jest także mistrzem Europy z 2016 roku. Łącznie zdobył 34 trofea i zagrał w 878 meczach.

W ostatnim sezonie klubowym Pepe grał w Porto – klubu do którego wrócił zimą 2019 roku jako wolny agent po odejściu z tureckiego Besiktasu. Będąc kapitanem portugalskiej ekipy wystąpił w 34 spotkaniach, w których mimo bycia środkowym obrońcą udało mu się strzelić trzy gole i zanotować dwie asysty.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Masowe aresztowania we Włoszech. Simone Inzaghi zamieszany
“Po co Probierz ich powołał?”. Skoro nie teraz, to kiedy?
Jeremy Sochan podekscytowany nowym sezonem NBA. “Wszystko jest możliwe”
Nie żyje Dikembe Mutombo. Legenda NBA miała 58 lat
Serie A: Faworyci nie zawiedli, ale… We Włoszech tabela płaska jak stół [WIDEO]
Co za osiągnięcie Juventusu! Jedyny taki klub w Europie
NBA: 21-latek rzuca koszykówkę. Chce podążać za Jezusem
Jak w Strasbourgu budują najmłodszą drużynę w Europie?
NBA: Wielka wymiana tuż przed startem sezonu! Zamienili się gwiazdami
Grabowski dostał wsparcie od kibiców. Co na to władze Lechii?