HomePiłka nożnaChelsea oficjalnie z nowym transferem. Zapłacili 60 milionów euro

Chelsea oficjalnie z nowym transferem. Zapłacili 60 milionów euro

Źródło: Chelsea

Aktualizacja:

Pedro Neto został oficjalnie ogłoszony nowym piłkarzem Chelsea. “The Blues” zapłacili za portugalskiego skrzydłowego Wolves 60 milionów euro. 24-latek podpisał siedmioletni kontrakt z nowym zespołem.

Chelsea FC

Associated Press / Alamy

Pedro Neto zgodnie z wcześniejszymi informacjami, podpisał umowę z Chelsea. 24-latek przez ostatnie pięć lat reprezentował bartwy Wolverhampton. Łącznie dla “Wilków” zagrał w 135 meczach, w których udało mu się strzelić 14 goli i zanotować 24 asysty.

Portugalczyk podpisał siedmioletni kontrakt z Chelsea – obowiązywać on będzie zatem aż do końca czerwca 2031 roku. Według informacji przekazanych przez Fabrizio Romano, londyński klub zapłacił za Neto 60 milionów euro kwoty stałej oraz zapewnił dodatkowe trzy miliony euro w razie wypełnienia określonych bonusów.

Jestem naprawdę wdzięczny, że dołączyłem do tego klubu. Ciężko pracowałem w swojej karierze, by tu być. Nie mogę się doczekać wejścia na boisko w tej koszulce – przyznał Pedro Neto cytowany przez oficjalną stronę londyńskiego klubu.

Aktualnie Neto jest wyceniany przez portal “Transfermarkt” na 55 milionów euro. 24-latek był w kadrze reprezentacji Portugalii podczas tegorocznych Mistrzostw Europy.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Mecz Ekstraklasy budzi zainteresowanie policji i prokuratury. Klub wciąż czeka na karę
Nowy rekord w UEFA Youth League! Zdobywca bramki ma ledwie 14 lat
Lech Poznań ze zmianami. Liderzy wybrani
Lech Poznań odrzucił tego trenera. Wszystko przez krytyczną wypowiedź
Blaz Kramer zdradził kiedy wróci do Warszawy. Kibice będą zadowoleni z okoliczności
Oficjalnie: UEFA reaguje. Kara dla polskiego klubu zmniejszona
Luis Enrique nie mógł uwierzyć w to, co zrobił Dembele [ZDJĘCIE]
Robert Lewandowski rozpoczyna pościg. Przed napastnikiem legendarne nazwiska
Real Madryt zmieni trenera już za rok? Legenda faworytem
Bayern może czuć się “winny”. Jest decyzja ws. trenera po historycznym meczu