Legia Warszawa może mówić o pechu
Legia Warszawa ma za sobą rozczarowujący sezon. Choć stołeczna ekipa dostała się do ćwierćfinału Ligi Konferencji, w lidze zajęła dopiero piąte miejsce. Jednym z celów postawionych przez Edwardem Iordanescu jest zdobycie upragnionego mistrzostwa Polski. Nie oznacza to jednak, że na Łazienkowskiej zapomnieli o europejskich pucharach. Wręcz przeciwnie – awans do fazy ligowej wpisany jest w budżet na sezon 2025/26.
Legioniści zaczynają zmagania od pierwszej rundy Ligi Europy. Na początek czeka ich dwumecz z kazachskim FK Aktobe. Następnie poprzeczka poszybuje do góry. Ich rywalem w drugiej rundzie będzie bowiem Banik Ostrawa, a więc trzecia siła ligi czeskiej. Profil “Football Meets Data” wyliczył, że podopieczni Edwarda Iordanescu są jednymi z największych przegranych środowego losowania. Ich szanse na awans do następnej rundy maleją o 8%. W gorszej sytuacji jest jedynie Hibernian (14%), Hapoel Beer Sheva (13%) i Sheriff Tiraspol (8%).
Na tym się kończą się jednak złe informacje. Jeśli piłkarzom Legii przytrafi się wpadka z FK Aktobe, trafią do drugiej rundy eliminacji do Ligi Europy. Już wiadomo, że przegrany dwumeczu będzie musiał zmierzyć się ze Spartą Praga. Jedno jest pewne – wyniki losowania nie sprzyjają Edwardowi Iordanescu.
Mecze pierwszej rundy Ligi Europy zaplanowano na 10 i 17 lipca. Z kolei starcia drugiej rundy odbędą się 24 i 31 lipca.