Dawidowicz ostoją Hellasu
29-latek jest bezsprzecznie jedną z kluczowych postaci Hellasu Werona na początku obecnego sezonu. W trzech dotychczasowych meczach Serie A polski obrońca rozegrał komplet 90 minut. W dużym stopniu przyczynił się do zachowania dwóch czystych kont – z Napoli (3:0) i w niedzielę z Genoą (2:0).
Choć w 32. minucie tego spotkania Dawidowicz obejrzał żółtą kartkę, był prawdziwą ostoją defensywy Hellasu. Zespół z Werony zasłużenie wygrał ten mecz – w 55. minucie na 1:0 trafił Jackson Tchatchoua, a w 64. minucie rzut karny wykorzystał Casper Tengstedt.
Dobre noty Dawidowicza
Włoskie media nie zostawiły bez echa występu Polaka. Dziennik “La Gazzetta dello Sport” wystawił mu ocenę 7, najwyższą w zespole. – Był odważny, poświęcał się i blokował strzały – opisano jego grę. Portal calciomercato.com ocenił go z kolei na “6”, doceniając przede wszystkim jego “pewność i doświadczenie”.
Świetną postawę polskiego obrońcy dostrzegły również serwisy statystyczne. Portal WhoScored.com ocenił jego występ na 7,6, co było drugą najwyższą notą w zespole (wyższą notę miał jedynie Tchatchoua – 8,4). Goal.com z kolei wystawił mu ocenę 7,5, najwyższą w drużynie.