Małecki ma pomysł na swoją przyszłość
Patryk Małecki to ligowiec, którego nikomu przedstawiać nie trzeba. Na polskich boiskach pomocnik występuje od 18 lat, broniąc w tym czasie barw choćby Wisły Kraków, Pogoni Szczecin czy Zagłębia Sosnowiec. Z Białą Gwiazdą sięgnął ponadto po trzy tytuły mistrza Polski.
Od lipca ubiegłego roku Małecki występuje w trzecioligowej Avii Świdnik. Za chwilę znów będzie mógł o sobie przypomnieć szerszej publiczności, bo na mecz w Pucharze Polski do jego ekipy przyjedzie Ruch Chorzów. Pomocnik bliżej jest jednak zakończenia kariery, aniżeli spektakularnego transferu. W rozmowie z “Przeglądem Sportowym Onet” trzykrotny mistrz Polski zdradził, jaką widzi dla siebie rolę po przysłowiowym odwieszeniu butów na kołek.
– Widzę siebie w takiej roli, żeby pojechać na mecz jako skaut czy dyrektor, popatrzeć, poobserwować, porozmawiać z ludźmi. Mam smykałkę do tego. Pierwszym trenerem na pewno nie chciałbym być. Może asystentem – zdradził Małecki.
Co więcej, ośmiokrotny reprezentant Polski zdradził, że ma dość ciekawe zainteresowania. 36-latek przyznał, że bez większych problemów może rozmawiać o klubach z niższych ulg, bo te stały się ostatnio obiektem jego obserwacji. A to może pomóc w przyszłym objęciu roli dyrektora sportowego w którymś z zespołów z polskiego szczebla centralnego.
– Mnie interesują niższe ligi. Orzeł Baniocha, człowieku. Co mnie kiedyś obchodził taki klub? A ja dziś patrzę na okręgówkę mazowiecką – Orzeł Baniocha. Jaki wynik? Wiem, że ostatnio przegrał. Słuchaj, ktoś mi powie o jakiejś drużynie z czwartej czy piątej ligi. A ja mówię: No tak, taki trener, taki i taki zawodnik – dodał.