Patryk Dziczek może dostać powołanie od Michała Probierza
Za kadencji Michała Probierza reprezentacja Polski doczekała się kilku nowych twarzy. Jednym z najbardziej zaskakujących debiutantów jest Patryk Dziczek. 26-latek zagrał swój pierwszy mecz z “orzełkiem” na piersi w październiku zeszłego roku przeciwko Wyspom Owczym. Kilka dni później dostał szansę od Michała Probierza w starciu z Mołdawią. Na tym na razie zatrzymał się licznik jego występów w reprezentacji. W dwóch ostatnich meczach tego sezonu piłkarz Piasta Gliwice zamierza pokazać selekcjonerowi narodowej kadry, że warto na niego stawiać.
– Myślę, że trener Michał Probierz ma swoje obserwacje i z pewnością będzie oglądał dwie ostatnie kolejki Ekstraklasy. Jeśli chodzi o mnie, to mam o co walczyć, zwłaszcza że debiutowałem w kadrze za trenera Probierza. To on mi dał szansę gry w koszulce z orłem na piersi. Dlatego też nie ma u mnie rozluźnienia, jeśli chodzi o dwie ostatnie kolejki ligowe, bo moim końcowym celem na ten sezon jest to, by pojechać na turniej do Niemiec. Chcę udowodnić, że przydam się reprezentacji. Ostatecznie, to jednak zdecyduje selekcjoner, więc mogę tylko zagrać, a następnie przyglądać się temu, czy znajdę się na liście powołanych. – mówi Dziczek.
26-latek podkreśla, że w tym sezonie zasługuje na powołanie do reprezentacji Polski. Dziczek jest absolutnie kluczową postacią ekipy prowadzonej przez Aleksandara Vukovicia, co potwierdzają statystyki. Pomocnik strzelił aż 10 bramek w 33 meczach. To najlepszy bilans strzelecki w karierze reprezentanta kraju.
– Mam dobry sezon i jeśli dotarłoby do mnie powołanie na Euro 2024, to bardzo bym się z tego cieszył. Uważam, że mogę być wartością dodaną tej reprezentacji. Wyjazd na ten turniej byłby spełnieniem moich marzeń, zwłaszcza po tym, co spotkało mnie ze zdrowiem. – zdradza piłkarz Piasta Gliwice.