Patrik Hellebrand mógł trafić do Pogoni
Górnik Zabrze zakontraktował 26-letniego czeskiego pomocnika latem zeszłego roku. Błyskawicznie wywalczył on sobie pierwszy skład, stając się jednym z kluczowych zawodników całego projektu. Szczególne wrażenie robiły jego umiejętności techniczne w rozegraniu – imponował wielkim zasięgiem podań i mądrością w organizowaniu ataków drużyny.
Nic dziwnego, że Patrik Hellebrand znalazł się na liście życzeń zarówno innych klubów polskich, jak i wielu zagranicznych. Jego wartość rynkowa od dołączenia do Górnika znacząco wzrosła, co oczywiście ma swoje odzwierciedlenie w przesyłanych do Zabrza ofertach. Daniel Trzepacz potwierdzając ostatnie informacje Rudy’ego Galletiego informuje, że Pogoń Szczecin rzeczywiście mocno zabiegała o transfer Czecha.
Portowcy mieli przesłać dwie propozycje, z czego ta druga opiewała na dwa miliony euro. Ponad milion euro byłby zagwarantowany w kwocie stałej – reszta w zmiennych. 26-latek miał wykazać chęć sfinalizowania tej transakcji, ale Górnik Zabrze nie wyraził zgody.
Kontrakt Hellebranda z Trójkolorowymi obowiązuje do końca czerwca 2027 roku, więc klub może sobie pozwolić na zablokowanie operacji. Utrata mózgu drużyny i kluczowego pomocnika na samym finiszu okienka byłaby fatalną wiadomością dla Michala Gasparika.
Tymczasem zabrzański Górnik przygotowuje się do wyjazdowego meczu z Rakowem Częstochowa w następnej kolejce Ekstraklasy (15.09). Później zmierzy się przed własną publicznością z Widzewem Łódź (21.09).