Papszun nie zgadza się z Urbanem
Raków Częstochowa pokonał Górnika Zabrze 1:0 w piątkowym meczu PKO BP Ekstraklasy. Tuż przed końcem pierwszej połowy gola na wagę zwycięstwa strzelił Władysław Koczerhin. Dzięki wygranej Medaliki stały się nowym liderem.
Uwagę kibiców i ekspertów przykuło jednak to, co stało się w pierwszych minutach spotkania. Kacper Trelowski doznał urazu mięśniowego, a niemal w tym samym czasie zawodnicy podbiegli do linii bocznej, gdzie słuchali nowych wskazówek Marka Papszuna. Podczas konferencji prasowej Jan Urban stwierdził, że o zbiegu okoliczności nie było mowy.
– W pierwszej połowie widać było, że mieli z nami problem. Ich pressing nie funkcjonował. Bramkarz łapie “kontuzję”, po to, żeby skorygowali i zaczęli inaczej grać. Nie radzili sobie z nami – stwierdził trener Górnika.
O wypowiedź doświadczonego szkoleniowca zapytany został Papszun. Utytułowany trener uważa, że nie da się zmienić gry zespołu podczas tak krótkiej przerwy.
– Janek przecenia nasze umiejętności, że w ciągu paru sekund potrafimy wszystko odwrócić. Oczywiście, korzysta się z takich przerw i to jest naturalne. To tak nie działa, że się zmienia oblicze meczu w ciągu 30 sekund – odpowiedział.
Po 22 meczach podopieczni Jana Urbana mają na swoim koncie 34 “oczka”. Trójkolorowi zajmują obecnie siódme miejsce w tabeli.