Problemy kadrowe w Rakowie Częstochowa
Mimo dość szerokiej kadry i stosunkowo dużego komfortu wyboru piłkarzy na poszczególne pozycje, jednym z większych problemów w Rakowie Częstochowa od dłuższego już czasu są problemy kadrowe spowodowane przez kontuzje. Już w poprzednim sezonie gra w Ekstraklasie i europejskich pucharach była dla Medalików niczym pocałunek śmierci i generator niepotrzebnych urazów. W tej kampanii pod tym kątem jest nieco lepiej, do gry po ponad rocznej przerwie wrócił na dobre Ivi Lopez, ale Marek Papszun wciąż ma powody do niepokoju.
W sobotę Raków zmierzy się na wyjeździe z Radomiakiem Radom. Pod dużym znakiem zapytania stoi występ głównego napastnika drużyny, Patryka Makucha. Papszun na pewno nie skorzysta w tym spotkaniu z leczących poważniejsze urazy Czyża i Plavsicia, w przypadku których szkoleniowiec Medalików nie miał do przekazania zbyt wielu dobrych informacji.
– W przypadku Czyża ta rehabilitacja po operacji idzie to dużo lepiej, niż zakładano. W przypadku Plavsicia jest to uraz gorszy jednak niż zerwane więzadła i ahillesy, to jest ciężki temat i trudno coś powiedzieć. W każdym razie nie powinniśmy ich się spodziewać w treningu w tej rundzie, może “Czyżu”, Plavsic nie sądzę – ocenił Marek Papszun.
W obozie częstochowian są jednak delikatne powody do optymizmu. W ostatnim czasie treningi po wyleczeniu kontuzji rozpoczęli Zoran Arsenić i Kamil Pestka, więc ich powrót do gry jest już kwestią mniej odległą.
*Reklama
Oglądaj Ligę Mistrzów i Ekstraklasę w Canal +