Widzew w obliczu rewolucji
RTS przeszedł w minionym okienku transferowym gruntowną przebudowę pod względem kadry. Poczyniono ogromne na standardy Ekstraklasy inwestycje, dzięki czemu ekipę zasilił szereg utalentowanych i jakościowych zawodników. Oczekiwania kibiców wobec drużyny przy takich transferach oczywiście wzrosły: tym większym rozczarowaniem jest dyspozycja Widzewa na dotychczasowym etapie sezonu.
Łódzki zespół zajmuje aktualnie dwunaste miejsce tabeli z bilansem trzech zwycięstw, jednego remisu i sześciu porażek. W związku z słabymi rezultatami zwolniony ze stanowiska trenera został Zeljko Sopić. Zastąpił go Patryk Czubak, który w żadnym stopniu nie opanował kryzysu. Pod jego wodzą drużyna zaliczyła cztery porażki i tylko jedną wygraną.
Dlatego też szykują się kolejne zmiany. Pion sportowy Widzewa rzekomo ma wzmocnić Piotr Burlikowski. Możliwe zakontraktowanie byłego bliskiego współpracownika Zbigniewa Bońka zrodziło kolejne spekulacje, co do możliwego powrotu samego byłego prezesa PZPN-u do Łodzi. Tomasz Włodarczyk informuje w tym kontekście, że Zbigniew Boniek nie jest zainteresowany funkcję prezesa Widzewa Łódź.
— Zbigniew Boniek podkreślał, że to go nie interesuje. Natomiast nie wykluczam, że potencjalnie mógłby skusić się na funkcję doradczą w Widzewie, ale z tego, co słyszałem, to nie chce fotelu prezesa – mówił dziennikarz Meczyków.
Widzew Łódź tymczasem kontynuuje przygotowania do wyjazdowego meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (04.10, 14:45). Po zakończeniu październikowej przerwy na reprezentacje łódzka ekipa zmierzy się przed własną publicznością z Radomiakiem Radom (17.10, 20:30).