Marek Papszun daje szansę napastnikowi
Marek Papszun nie może być zadowolony z ostatnich meczów Rakowa Częstochowa. Wicemistrzowie Polski przegrali dwa z pierwszych trzech meczów w PKO BP Ekstraklasie. Co więcej, w zeszły czwartek Medaliki musiały uznać wyższość Maccabi Hajfa. Ekipa z Izraela pokonała Raków 1:0 w Częstochowie.
Jakby tego było mało, Marek Papszun ma duży problem, jeśli chodzi o Jonatana Brauta Brunesa. Norweski napastnik nie znalazł się w kadrze Rakowa na pierwsze starcie. Tuż przed meczem rewanżowym pojawił się komunikat, w którym klub poinformował, że gwiazda Medalików nie chce pomóc swoim kolegom w drugim meczu z Maccabi. Konflikt Brunesa z klubem wywołał lawinę spekulacji. Mówi się, że wszystko zaczęło się od tzw. “afery tortowej”. Głos w tej sprawie zabrał m.in. Mateusz Borek.
Papszun musiał więc szukać innych rozwiązań przed meczem, w którym Raków będzie walczył o dalszą grę w europejskich pucharach. Utytułowany szkoleniowiec ostatecznie postanowił zaufać Patrykowi Makuchowi, który zachował tym samym miejsce w wyjściowym składzie.
Wyjściowy skład Rakowa: Trelowski – Racovitan, Arsenić, Svarnas – Tudor, Barath, Repka, Otieno – Ameyaw, Pieńko – Makuch
Mecz Maccabi Hajfa – Raków Częstochowa rozpocznie się o godzinie 20:00. Zwycięzca dwumeczu zagra z Ardą Kyrdżali (Bułgaria) lub Żalgirisem Kowno (Litwa). Można się spodziewać, że na stadionie w węgierskim Debreczynie nie będzie brakowało emocji. Przed spotkaniem doszło nawet do awantury z udziałem piłkarzy obu drużyn. W programie Kanału Sportowego pt. “Tylko Sport” rąbka tajemnicy uchylił rzecznik prasowy Rakowa, Damian Markowski.