UEFA nie zajmuje się tematem Izraela?
W ostatnich dniach – na podstawie informacji izraelskich źródeł – pojawiło się sporo artykułów sugerujących, że UEFA ma zwołać komitet wykonawczy, tak by podjąć decyzję w sprawie wykluczenia izraelskich zespołów z europejskich pucharów. Michał Banasiak twierdzi, że nie ma żadnych rzetelnych doniesień na ten temat. Podczas programu Kanału Sportowego ekspert przedstawił całą sytuację.
— Ja muszę nieco ostudzić emocje, które w ostatnich dniach się pojawiają. Bo poza tymi informacjami, które mamy ze źródeł izraelskich, to nic nie wskazuje tym, by UEFA miał się tym dzisiaj jakkolwiek zajmować, by ich komitet miał się w jakiś nadzwyczajny sposób zbierać. Bo takie zaplanowane pierwsze spotkanie jest zaplanowane na początek grudnia. Poza tym całe to medialne zamieszanie, które w tym momencie mamy, opiera się w rzeczywistości na jednym izraelskim źródle.
— I oczywiście dużo takiego życzeniowego myślenia widzę ze strony kibiców, dziennikarzy i mediów. Szybko te informacje zostały podchwycone i w ten sposób cała ta machina medialna się napędziła, że dzisiaj w zasadzie wszyscy oczekują, że UEFA ten Izrael zawiesi. Natomiast UEFA przez cały weekend, do wtorkowego poranka milczy – zajmowała się przede wszystkim Złotą Piłką, była niejako włączona w ten plebiscyt i galę. Wielu przedstawicieli było obecnych na tej uroczystości.
UEFA unika problemów
— Nie ma żadnych innych poszlak, które sugerowałyby, że UEFA faktycznie teraz zajmuje się tym tematem. To nie oznacza oczywiście, że Izrael ostatecznie nie zostanie zawieszony. Natomiast nie ma żadnych faktycznych i rzetelnych informacji czy komunikatów, że ten komitet wykonawczy się zbierze i będzie w jakikolwiek sposób się tematem Izraela zajmował. Myślę, że to też taki wybieg ze strony UEFA: gdyby faktycznie komitet miałby się zająć tym tematem, to pewnie w trakcie głosowania okazałoby się, że zdecydowana większość członków komitetu jest za wykluczeniem Izraela – kontynuował Michał Banasiak.
— Dlatego też znacznie bezpieczniej jest się nie spotykać, bo jak już by doszło do tego zebrania, to trzeba byłoby podejmować decyzję, które z perspektywy UEFA mogą być problematyczne. Bo wiemy, że to nie jest taka sytuacja, w której trzeba zawiesić za kwestię dopingu czy ustawienie meczów, czyli kwestie czysto sportowe.
— Tu wchodzi na arenę duża polityka i UEFA, FIFA czy MKOl, czy jakakolwiek inna duża organizacja, musi uważać na to, co się dzieje na politycznych salonach. A jak wiadomo, właściwie od początku zintensyfikowania działań Izraela w Strefie Gazy, mamy duży rozdźwięk między tym, co sądzi opinia publiczna, w tym kibice, a co działo się na politycznych salonach. To też odróżnia sytuację Izraela od Rosji.
