Watkins zaprowadził Anglię do finału
Ollie Watkins zameldował się na murawie w środowym starciu Anglii z Holandią dopiero w 81 minucie. Już dziewięć minut później celebrował bramkę, która okazała się gwoździem do trumny Holendrów. Napastnik Aston Villi w spektakularny sposób, jak rasowy snajper, uderzył futbolówkę po podaniu Cole’a Palmera, mimo, że sytuacja nie była prosta. 28-latek krótko po zakończeniu spotkania zabrał głos.
— Niewiarygodne, czekałem na ten moment od tygodni. Dojście do miejsca, w którym jestem dzisiaj, wymagało wiele ciężkiej pracy. Jestem wdzięczny, że dostałem szansę i chwyciłem ją obiema rękami. Jestem zachwycony.
— Przysięgam na życie moje i mojego dziecka, że powiedziałem Cole’owi Palmerowi: “Wchodzimy dzisiaj na boisko i ty mi wystawisz [sytuację]”. Wiedziałem, że jak tylko dostanie piłkę, to zagra do mnie, a ja będę musiał być chciwy. Przyjęcie i wykończenie. Gdy zobaczyłem, że piłka trafia w dolny róg bramki, to poczułem najlepsze uczucie w moim życiu – zakończył napastnik.