Fenerbahce wyjaśnia zamieszanie wokół meczu.
Turecka piłka nie przestaje zaskakiwać. W marcu kibice Trabzonsporu zaatakowali piłkarzy Fenerbahce. Klub uznał, że ten incydent nie spotkał się z odpowiednią reakcją, i w geście protestu wyszedł na mecz o Superpuchar Turcji przeciwko Galatasaray drużyną juniorów. Co więcej, zespół Sebastiana Szymańskiego opuścił boisko już po pierwszej minucie gry.
– 7 kwietnia 2024 Fenerbahce wycofało się z meczu przeciwko Galatasaray o Superpuchar Turcji. Przez ostatnie 20 lat Fenerbahce walczyło z niesprawiedliwością w tureckiej piłce – na drodze prawnej, jak i na tej sportowej. – czytamy w oświadczeniu.
Władze “Orłów” postanowiły wyjaśnić swoją decyzję.
– Podczas spotkania z Trabzonsporem, które odbyło się 17 marca 2024, niewystarczające środki bezpieczeństwa doprowadziły do tego, że setki ludzi weszły na murawę i próbowały zaatakować piłkarzy Fenerbahce. Mimo tego, że zawodnicy się bronili przed atakami, turecka federacja postanowiła nałożyć na nich karę. Po tych wydarzeniach zarząd klubu zwołał zebranie wszystkich członków. Została podjęta decyzja o podjęciu próby przesunięcia meczu ze względu na ćwierćfinały Ligi Konferencji. Ponadto chcieliśmy, aby na mecz wyznaczono zagranicznego sędziego, który nie byłby pod wpływem niesprawiedliwych działań w tureckim futbolu. Te warunki nie zostały spełnione, więc zdecydowaliśmy się wystawić na mecz drużynę U-19. – tłumaczy klub.
– Podkreślamy, że wyszliśmy na murawę nie po to, by wygrać, lecz po to, by bronić prawdy. W tym historycznym dla tureckiej piłki dniu chcemy jeszcze raz powiedzieć: służyliśmy tureckiemu sportowi przed 117 lat, stawialiśmy czoła bezprawiu i niesprawiedliwości, i będziemy robić to teraz, a także w przyszłości. – zakończyło Fenerbahce.
