Gyokeres w odróżnieniu od większość obecnych gwiazd nie został wychwycony przez skautów prestiżowych akademii. Urodzony w Sztokholmie napastnik miał problemy, by wybić się w Szwecji, która przecież nie słynie z masowego produkowania topowych piłkarzy. A jednak Szwedzi doczekali się napastnika, który w przyszłości będzie chciał kontynuować historię pisaną przez Henrika Larssona czy Zlatana Ibrahimovicia.
Gyokeres rozpoczął karierę w IF Brommapojkarna. W 2018 roku za milion euro kupiło go Brighton, ale w ekipie Mew regularnie strzelał jedynie w rezerwach. W pierwszej drużynie zanotował tylko osiem meczów, jednak w Premier League nie zadebiutował. Anglicy uznali, że wypożyczą Gyokeresa do niemieckiego FC St. Pauli, a potem do walijskiego Swansea. W drugiej Bundeslidze strzelił siedem goli, a w Championship żadnego.
NIkt się więc szczególnie nie dziwił, że w 2021 roku Coventry kupiło go za 1,2 miliona euro. Jednak tym razem Championship już podbił. W 116 meczach dla Coventry zdobył aż 43 bramki i zanotował 17 asyst. To sprawiło, że latem 2013 roku lizboński Sporting zapłacił za niego 24 miliony euro. I napisać, że był to transferowy majstersztyk Portugalczyków, to jak nic nie napisać. W Sportingu zagrał 102 razy, strzelił 97 goli i zaliczył 28 asyst.
Gyokeres piłkarzem Arsenalu
26 lipca 2025 roku Arsenal zapłacił za niego 65 milionów euro. To kolejne imponujące letnie wzmocnienie Kanonierów, których wcześniej zasilili: Martín Zubimendi (70 milionów euro), Noni Madueke (55 mln) czy Cristhian Mosquera (15 mln).