Kristoffer Klaesson nie jest już piłkarzem Rakowa Częstochowa
Po sprzedaży Vladana Kovacevicia do Sportingu CP Raków Częstochowa szukał idealnego następcy Bośniaka. Ostatecznie padło na Kristoffera Klaessona. Na papierze wydawało się, że sprowadzenie Norwega może być dobrym ruchem Medalików. 23-latek miał na swoim koncie ponad 50 spotkań w Eliteserien. Co więcej, dzięki swoim dobrym występom w Valerendze golkiper zapracował na transfer do Leeds United, gdzie jednak nie zagrzał miejsca na dłużej.
Norweg przeszedł podobną weryfikację w Rakowie Częstochowa. Chwilę po przyjściu do zespołu z Jasnej Góry zawodnik podpadł Markowi Papszunowi. Utytułowany szkoleniowiec wymaga od swoich piłkarzy całkowitego profesjonalizmu. Tymczasem Klaesson przyjechał na letni obóz przygotowawczy z lekką nadwagą. Jakby tego było mało, 23-latek został zauważony w jednej z restauracji McDonald’s. Reakcja klubu była niezwykle brutalna. Raków postanowił rozwiązać kontrakt z zawodnikiem, którego sprowadził na początku lipca. Tym samym norweski golkiper nawet nie zadebiutował w nowych barwach. Głos w tej sprawie zabrał dyrektor sportowy Medalików, Samuel Cardenas.
– Historia Kristoffera w Rakowie kończy się dużo wcześniej, niż planowaliśmy. Razem ze sztabem szkoleniowym podjęliśmy ryzyko zatrudnienia go na zasadzie transferu bezgotówkowego. Niestety dłuższa współpraca nie była możliwa, w związku z czym polubownie rozwiązaliśmy kontrakt bez dalszych kosztów dla naszego klubu – czytamy na portalu X.