Pyrka przeszedł przez trudne kilka miesięcy. Ostatni raz na boisko wybiegł 8 grudnia. Od tego czasu Piast konsekwentnie go pomijał, ponieważ nie dochodziło do finalizacji nowej umowy kontraktowej. Obrońca nie pojechał także na zgrupowanie do Hiszpanii.
Nic więc dziwnego, że Pyrka nie przedłużył umowy z Piastem. Trafił do Niemiec, a konkretnie do FC St. Pauli. To 14. drużyna Bundesligi.
– Niegrający w Piaście Gliwice piłkarz idzie do Bundesligi, więc to dobry wybór. On ma umiejętności techniczne i motoryczne, by zaistnieć w Bundeslidze. Jestem jednak bardzo zdystansowany, żeby tworzyć przed tym zawodnikiem wizję. Miałem wcześniej przekonanie, że Robert Gumny lepiej sobie poradzi w Niemczech. Jawił mi się jako piłkarz z dobrą dynamiką. Chcieli go wypromować i sprzedać drożej – mówi Borek.
– Patrząc na to, co potrafi Pyrka, myślę, że mówimy o zawodniku, który ma szanse zaistnieć u trenera Blessina. Jest on po szkole Red Bulla. Na prawej stronie gra Grek – Manolis Saliakas – ciekawy, wybiegany. To z nim będzie rywalizował Pyrka – dodał Borek.
– St. Pauli typowałem jako pewniaków do spadku. Wydarzyło się inaczej. Utrzymali się, to jest wielki sukces. Teraz sytuacja finansowa jest już lepsza. Do Bundesligi awansował HSV, więc czekają nas derby Hamburga – zakończył.
Pyrka prawdopodobnie zagra na zbliżających się mistrzostwach Europy do lat 21.