Nieudany pobyt Nsame w Polsce
Jean-Pierre Nsame niewątpliwie uchodzi za jedno z największych rozczarowań transferowych Legii Warszawa w ostatnich miesiącach. Kameruńczyk trafiał do Polski ze statusem byłego króla strzelców szwajcarskiej ligi, ale w żadnym stopniu nie potrafił tego przełożyć na polskie boiska.
Przez pierwsze pół roku bieżącego sezonu Nsame zagrał w zaledwie 10 spotkaniach, w których strzelił dwie bramki. Na tym póki co jego przygoda z klubem się skończyła, bo pod koniec stycznia został wypożyczony do FC St. Gallen, w którym z jakiegoś powodu odżył, choć jego liczby wciąż nie są imponujące.
Nsame ma zostać w Szwajcarii
Od momentu przenosin do Szwajcarii 32-latek rozegrał dla nowego klubu 10 meczów, a jego dotychczasowy bilans to dwa trafienia i dwie asysty. To jednak wystarczyło, aby władze St. Gallen do tego stopnia się przekonały do Nsame, że chcą go zatrzymać na stałe.
– Jesteśmy w trakcie rozmów w sprawie przedłużenia kontraktu. Nie mogę i nie chcę publicznie podawać dalszych szczegółów. Dopiero początek maja – nie ma jeszcze żadnych decyzji – powiedział dyrektor sportowy klubu Roger Stilz w rozmowie z portalem St. Galler Tagblatt.
Z informacji przekazanych przez portal Legionisci.com wynika, że szwajcarski klub ma zapłacić za 32-letniego napastnika około 450 tysięcy euro.