“Corriere della Sera” czy “La Nuova Venezia” opisują przerażającą historię. Monika Grimm, 34-letnia Polka, która na co dzień mieszka w Niemczech, pojechała z rodziną na wakacje do Włoch. A konkretnie odwiedziła miejscowość Sottomarina, leżącą u wybrzeży Wenecji Euganejskiej. Gdy Polka spacerowała samotnie z psem, nagle miał ją zaatakować niezrównoważony mężczyzna w kasku, który zadał jej 10 ran kłutych w okolicy głowy, szyi i pleców.
Przeraźliwe krzyki sprawiły, że 30-letni Alessandro Bellemo, piłkarz Sampdorii, który rozegrał ponad 120 meczów w Serie B, wybiegł z domu wraz ze swoim bratem i ruszyli na pomoc Polce.
– Towarzyszyliśmy jej cały czas, wzywając pomoc. Pomogli nam także inni mieszkańcy budynku, którzy mówili po niemiecku. Na początku była przytomna, potem coraz mniej. Ale wciąż pytała o swojego psa – relacjonował Stefano Bellemo, brat piłkarza, cytowany przez “La Nuova Venezia”. Gdyby nie szybka reakcja piłkarza, turysta zapewne zmarłaby na miejscu, a tak błyskawicznie została przewieziona do szpitala, gdzie otrzymała pomoc.
Stan Polki jest stabilny, pies został odnaleziony, a nożownik zatrzymany przez policję.
Polacy w Sampdorii
Do niedawna piłkarzem Sampdorii był Bartosz Bereszyński, który w jej barwach rozegrał ponad 200 meczów. Obecnie 33-latek nie ma klubu. Możliwe jednak, że zaraz będziemy mieli kolejnego rodaka w Sampdorii, bo klub z Serie B, który cudem uniknął degradacji do trzeciej ligi, negocjuje z Pawłem Dawidowiczem. Jeszcze kilka lat temu Sampa była średniakiem w Serie A.