ŁKS domagał się wyjaśnień
Dani Ramirez pod koniec pierwszej połowy spotkania z Lechem Poznań, bez kontaktu z rywalem padł na murawę. Hiszpan stracił przytomność i natychmiast sędzia oraz zawodnicy wezwali pomoc medyczną. Po błyskawicznej interwencji, piłkarz ŁKS-u został przetransportowany do szpitala. Podczas udzielanej pomocy, nie wszystko przebiegło jednak tak jak powinno. Z tego względu klub oczekiwał wyjaśnień od firmy odpowiedzialnej za zabezpieczenie medyczne tego meczu. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Firma w obszernym piśmie tłumaczy i obwinia swojego pracownika za nieprawidłowo założony kołnierz ortopedyczny. Finalnie na szczęście wszystko skończyło się pomyślnie.
– Jako firma zapewniająca zabezpieczenie medyczne na wspomnianych zawodach oświadczamy, że klub ŁKS Łódź nie ponosi odpowiedzialności za błędy pracownika medycznego naszej firmy. Ponadto zapewniamy, że wszyscy pracownicy, którzy zabezpieczają od początku sezonu mecze ŁKS Łódź, posiadają wymagane kompetencje, a w dotychczas zabezpieczanych meczach nie było uwag do naszej pracy, choć różnego rodzaju interwencje miały miejsce w niemal każdym spotkaniu – napisała firma RATMARK.
Sam Dani Ramirez zabrał głos w sprawie swojego stanu zdrowia. Wiadomość Hiszpana uspokaja kibiców.