Szalony dwumecz AEK-u Ateny
W ubiegłym sezonie AEK Ateny z polskim pomocnikiem w składzie do ostatniej ligowej kolejki miał nadzieję na obronę mistrzowskiego tytułu. Ostatecznie nie zdołał sięgnąć po tytuł po raz drugi z rzędu – musiał zadowolić się wicemistrzostwem i uplasowaniem się dwa PAOK-iem Saloniki, do którego stracił dwa punkty.
Drużyna z Aten zyskała prawo gry w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Już w pierwszym dwumeczu dostarczyła swoim kibicom wielu nerwów. Choć w rewanżu z Interem Escaldes z Andory pewnie wygrała 4:0, tydzień wcześniej triumfowała 4:3, choć do 65. minuty prowadziła 4:0.
Bramkarz strzelił gola AEK-owi
W 3. rundzie eliminacji zespół Damiana Szymańskiego trafił na FC Noah z Armenii. Choć grecki zespół był wyraźnym faworytem, pierwsze spotkanie niespodziewanie przegrał 1:3. Za tydzień w rewanżu w stolicy Grecji AEK będzie więc musiał odrabiać straty.
Największym kuriozum tego spotkania, obok wyniku, było drugie trafienie dla drużyny z Armenii. Jego autorem był Ognjen Cancarevic, czyli… bramkarz. Pokonał on bezradnie próbującego interweniować Thomasa Strakoshę długim wykopnięciem piłki z własnego pola karnego.