Iordanescu o krok od odejścia
Legia Warszawa jest aktualnie pogrążona w kryzysie zarówno sportowym jak i wizerunkowym. Według ostatnich doniesień medialnych Edward Iordanescu miał w poniedziałek ogłosić w szatni zawodnikom, że zamierza opuścić projekt. Trener odwołał jednocześnie wtorkowe zajęcia, dając piłkarzom dzień wolny.
Informacje te są o tyle szokujące, że Fredi Bobić podczas poniedziałkowego występu w Canal+Sport zdementował wszelkie pogłoski świadczące o rzekomej chęci odejścia Iordanescu. Klub – przynajmniej na ten moment – ma przychylać się scenariuszowi, by Rumun kontynuował pracę w zespole, przynajmniej do meczu z Szachtarem.

Harmider w mediach jest olbrzymi i działa to tylko na niekorzyść stołecznego klubu. Czerwone lampki zapalały się już wcześniej, gdy przy trudniejszych momentach Edward Iordanescu za pośrednictwem rumuńskich mediów często usprawiedliwiał się, obwiniając klub. Czy w jego poprzednich miejscach pracy również przyjmował taką taktykę?
Zbigniew Szulczyk twierdzi, że nic takiego nie miało miejsca, wobec czego trudno mieć zażalenia do władz Legii. — Wiecie, że lubię przeglądać media, gdy ktoś nowy się pojawia. W przepadku Iordanescu, jeśli chodzi o okres reprezentacji i po, tam wszystko się zgadzało. Jestem zdania, że nie można nikogo po stronie Legii winić. Współczuję gaszenia tego pożaru – napisał dziennikarz powiązany z Wojskowymi na platformie “X”.
Legia już w czwartek zmierzy się z Szachtarem Donieck w drugiej kolejce Ligi Konferencji.