“Polski” zespół pozostaje w elicie
Ostatni mecz dla Empoli był zdecydowanie tym najważniejszym. Zwycięstwo nad Romą, dałoby miejsce gwarantujące pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Italii. Na boisku w barwach “Azzuri” oglądaliśmy jednego Polaka – Bartosza Bereszyńskiego, a na ławce siedział Szymon Żurkowski oraz Sebastian Walukiewicz. Po drugiej stronie barykady, w wyjściowym składzie pojawił się Nicola Zalewski, dla którego mogło być to ostatnie spotkanie w barwach klubu ze stolicy.
Znając ciężar gatunkowy tej rywalizacji, gospodarze nie zamierzali czekać i od początku ruszyli na swojego przeciwnika. Szybko takie podejście im się opłaciło, gdyż już w 13. minucie czwartą bramkę w tym sezonie zdobył Matteo Cancellieri. Na tamten moment, taki wynik oznaczał utrzymanie dla Empoli i spadek Udinese.
“Azzuri” mieli do przerwy jeszcze kilka doskonałych okazji do podwyższenia prowadzenia i przybliżenia się do utrzymania. Jednak w doliczonym czasie gry po dłuższej chwili przewagi, to goście wyrównali stan rywalizacji. Zatem na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 1:1, co oznaczało spadek drużyny Bartosza Bereszyńskiego.
Na drugą połowę, Davide Nicola postanowił wprowadzić na boisko drugiego Polaka w swoim zespole – Sebastiana Walukiewicza. Gospodarze nie przestawali walczyć, szukać okazji i trzeba powiedzieć sobie uczciwie – zasługiwali na tego jednego gola więcej. Sytuacji tych z kategorii stuprocentowych było co niemiara, aż w doliczonym czasie gry zdobyli bramkę na wagę utrzymania. Bohaterem gospodarzy okazał się wprowadzony w drugiej połowie – M’Baye Niang. Empoli rzutem na taśmę pozostaje w Serie A, w efekcie czego cały stadion wpadł w szał radości.
Empoli FC – AS Roma 2:1 (1-1)
Matteo Cancellieri 13′, M’Baye Niang 90+3′ – Houssem Aouar 45+1′