Tuchel to zły wybór Anglii?
Angielska federacja chciała kontynuować współpracę z Garethem Southgate’m. 54-letni trener postanowił jednak zrezygnować ze stanowiska selekcjonera reprezentacji Anglii po tegorocznych Mistrzostwach Europy w Niemczech. Mimo dotarcia do finału, jego ekipa była mocno krytykowana ze względu na styl gry. Prowadził kadrę narodową od 2016 roku i jak sam przyznał – poczuł, że potrzebuje zmiany.
Tymczasowym następcą Southgate’a został Lee Carsley, selekcjoner kadry Anglii U21. Wprowadził on wiele zmian taktycznych i personalnych do zespołu. Gra została ożywiona i początkowo nie wykluczano perspektywy ewentualnego zakontraktowania go na dłużej. Sam Irlandczyk miał jednak zaznaczyć, że nie czuje się gotowy do pozostania pełnoprawnym selekcjonerem “Synów Albionu”. Z tego względu władze angielskiej federacji kontynuowały poszukiwania odpowiedniego kandydata. Finalnie padło na Thomasa Tuchela.
Niemiec wcześniej odpowiadał za Mainz, Borussię Dortmund, PSG, Chelsea i Bayern Monachium. Będzie to jego pierwsza przygoda z reprezentacyjnym futbolem. Swoje obowiązki jako selekcjoner Anglii zacznie pełnić wraz z pierwszym stycznia – do tego czasu za kadrę odpowiedzialny będzie tymczasowy selekcjoner, Lee Carlsey.
Postawienie na zagranicznego selekcjonera wygenerowało spore zamieszanie wśród tamtejszych ekspertów. Niektórzy są niezadowoleni z tego, że wobec słabej reputacji angielskich szkoleniowców, własna federacja nie postanowiła zaufać trenerowi z własnego podwórka, tak by promować swoich ludzi.
— Sami sobie szkodzimy. Są wybitni angielscy kandydaci, którzy mogliby zostać wybrani. Jesteśmy w dołku jeśli chodzi o trenerów. Angielscy szkoleniowcy mają jedną z najgorszych reputacji w Europie – nie mamy wyraźnej tożsamości, nie zbudowaliśmy stylu, który jest dla nas wyjątkowy. Musimy to w końcu zrobić, musimy pozwolić angielskim trenerom rozkwitnąć. Myślałem, że okres stawiania na zagranicznych szkoleniowców mamy już za sobą – mówił Gary Neville, legendarny obrońca Manchesteru United.
Neville po zakończeniu kariery piłkarskiej sam spróbował swoich sił w rzemiośle trenera. Początkowo był asystentem Roya Hodgsona w Anglii – następnie objął stanowisko pierwszego szkoleniowca hiszpańskiej Valencii. Po zaledwie trzech miesiącach został jednak zwolniony ze względu na fatalne rezultaty.