Łapał go, ciągnął i tak się wytężał, lecz nie dał rady
Była 88. minuta meczu, w którym Real Madryt prowadził już z Espanyolem Barcelona 3:1. Tuż przy chorągiewce rożnej Carlos Romero z Espanyolu zaczął faulować Endricka biegnącego za piłką wzdłuż linii bramkowej w kierunku bramki gości. Romero łapał go, ciągnął, próbował zatrzymać, ale zawodnik Realu wyrywał się, był silniejszy i utrzymywał się przy piłce.
W taki sposób obaj zawodnicy zbliżali się do linii bocznej pola karnego. Romero faulował Endricka oburącz, wręcz bezczelnie, bardzo wyraźnie dla sędziego, dla telewidzów i widzów siedzących na stadionie. Arbiter Jose Munuera Montero nie przerywał gry, lecz stosował korzyść, bo było widać wyraźnie, że piłkarz Realu chciał kontynuować grę mimo kolejnych fauli czy też wydłużającego się faulu na nim.
Po wielu metrach przestał go faulować, lecz za późno
Endrick momentami ledwo się wyrywał, ledwo dawał radę biec za piłką, więc gwizdek i decyzja o rzucie wolnym dla wielu kibiców nie byłaby żadnym zaskoczeniem. W końcu, gdy piłkarz Realu nawet nie zdążył postawić jednej stopy choćby na linii bocznej pola karnego, ale drugą wciąż miał jeszcze blisko metr od tej linii, Romero puścił go, a ten się przewrócił. Wtedy sędzia gwizdnął i podyktował rzut karny.
Dlaczego karny? – dziwili się kibice. Przecież faul został popełniony przed polem karnym! – argumentowali. Otóż: i tak, i niezupełnie.
Dla poszkodowanych karny zawsze lepszy niż wolny
Zgodnie z „Przepisami gry” dla podyktowania rzutu karnego nie jest istotne, czy faul zaczął się poza polem karnym i skończył w polu karnym, czy może zaczął się w polu karnym i skończył poza polem karnym. Istotne jest to, czy faul albo jeden z fauli – choćby przez chwilę – został popełniony na polu karnym, w tym ewentualnie na linii pola karnego.
Jeżeli sędzia decyduje się przerwać grę z powodu faulu, to zawsze – jeżeli faul był popełniony albo faule były popełnione i poza polem karnym, i w polu karnym – powinien podyktować rzut karny, czyli powinien wybrać rozwiązanie korzystniejsze dla drużyny poszkodowanej.
Romero przestał faulować dosłownie tuż za zewnętrzną krawędzią linii bocznej pola karnego, czyli – jak sama nazwa wskazuje – już na polu karnym. Zawodnik Espanyolu puścił piłkarza Realu dosłownie centymetry albo milimetry za daleko – za blisko bramki. Sędzia Munuera Montero ocenił to bezbłędnie. Gwizdnął i od razu wskazał na punkt karny.
Mbappe machnął ręką, sędzia machnął kartką
Arbiter błysnął też w innej sytuacji. Gdy Kylian Mbappe machnął ręką okazując niezadowolenie z decyzji sędziego, został ukarany żółtą kartką za niesportowe zachowanie. Do niedawna takie postępowanie piłkarzy często uchodziło im bezkarnie, ale w tym roku UEFA zaleciła arbitrom, aby karali wszelkie takie i podobne gesty podważające autorytet sędziów i psujące wizerunek piłki nożnej.
Rafał Rostkowski
