Fatalne wyniki w grupie
Polacy ogromnie rozczarowali. Już początek eliminacji wskazywał na to, że dzieje się coś niedobrego. Czesi rozbili drużynę prowadzoną jeszcze wtedy przez Fernando Santosa 3:1. Jednak największa kompromitacja to czerwcowa porażka 2:3 na wyjeździe w Kiszyniowie. W rewanżu na Stadionie Narodowym również nie potrafiliśmy pokonać Mołdawii i ostatecznie zremisowaliśmy 1:1. Warto również wspomnieć o przegranej 0:2 z Albanią.
Według Piotra Świerczewskiego największym problemem fazy grupowej był Fernando Santos. – Zły wybór selekcjonera. Widzieliśmy, jak wyglądał ostatni etap pracy Santosa w reprezentacji Portugalii. To dawało do myślenia i sam przed tym przestrzegałem. Tak naprawdę, Santos przeszkadzał Portugalczykom i tak samo wyglądało to u nas. W wywiadzie udzielonym serwisowi sport.tvp.pl 70-krotny reprezentant kraju stwierdził również, że zagramy na Euro 2024. – Jeśli mam odpowiedzieć jednym słowem, to tak. Gdy porównuję naszych zawodników do tych, z którymi zagramy i z którymi potencjalnie możemy się zmierzyć, to nadal mamy lepszy zespół. Wierzę też w to, że swoją robotę dobrze wykona Michał Probierz, który poukłada zespół i odpowiednio go zmotywuje.