Lech poza Ligą Mistrzów
Lech Poznań pożegnał się z marzeniami o grze w najbliższej edycji Ligi Mistrzów. Mimo remisu 1:1 w Belgradzie, decydujące w dwumeczu z Crveną Zvezdą było pierwsze spotkanie – przy Bułgarskiej mistrzowie Serbii wygrali 3:1, zapewniając sobie solidną zaliczkę przed rewanżem.
Całościowo, wyżej notowany przeciwnik wyglądał lepiej, jednak Lech w wielu fragmentach tego dwumeczu wyglądał naprawdę obiecująco. Ostatecznie “Kolejorz” zagra o fazę ligową Ligi Europy, ale mimo to ma już zagwarantowaną grę co najmniej w Lidze Konferencji.
Mrozek docenia postawę Lecha
Po końcowym gwizdku Bartosz Mrozek przekonywał, że Lech wcale nie był gorszy od Crveny. – O poprzednim meczu możemy dyskutować, bo wiadomo jak to było. W rewanżu zaprezentowaliśmy się z naprawdę fajnej strony i nie przynieśliśmy… nie, to za duże słowo, jeśli powiem, że wstydu. Po prostu myślę, że byliśmy na podobnym poziomie, co Crvena – powiedział w TVP Sport.
Bramkarz Lecha zwrócił jednak uwagę na to, co zadecydowało o wyniku. – To takie drobne rzeczy, które różnią często tych wielkich od tych troszkę mniejszych. To są detale, których my się cały czas uczymy. Crvena grała już w Lidze Mistrzów, my jeszcze nie graliśmy i cały czas to doświadczenie zbieramy – dodał.
Przed mistrzami Polski ostatnia runda eliminacji Ligi Europy, w której czeka na nich belgijski KRC Genk. Trzecia drużyna ubiegłego sezonu Jupiler Pro League dopiero zaczyna swoje zmagania w pucharach w obecnych rozgrywkach.