Pablo Rodriguez opisuje polską piłkę
24-letni Hiszpan został sprowadzony do Kolejorza jako następca Afonso Sousy, czyli kreatywny pomocnik operujący na pozycji numer „10”. Lech Poznań zasięgnął głęboko do kieszeni finalizując jego transfer, bo zapłacił Lecce aż 1,2 miliona euro. Póki co Pablo Rodriguez nie pokazał pełni swoich możliwości – w trzynastu meczach nie strzelił ani jednego gola i zanotował tylko jedną asystę. Mimo to jest zadowolony z wyboru klubu, a o polskim futbolu wypowiada się w samych superlatywach.
— Polska piłka jest inna. Różni się taktyką i metodologią, ale nie ma się czego wstydzić w porównaniu z hiszpańską. Mamy nowoczesne stadiony i prawie zawsze przyciągamy 40 000 widzów na obiekt. Stadiony są pełne w piątki, soboty, niedziele i poniedziałki. Czujesz się piłkarzem, czujesz się też kochany. W Lechu mają trzy lub cztery osoby zajmujące się obcokrajowcami. To mnie zaskoczyło, nigdy wcześniej tego nie widziałem. Ułatwiają przyjazd piłkarzy z zagranicy. Jestem w najlepszej drużynie w Polsce. Pod względem sportowym i ekonomicznym Polska bardzo się rozwija – mówił Pablo Rodriguez w rozmowie z madryckim dziennikiem „AS”.
Kontrakt hiszpańskiego atakującego z Kolejorzem obowiązuje do końca czerwca 2029 roku. Wcześniej grał on w Lecce, Ascoli, Racingu i Brescii. Jest wychowankiem Realu Madryt. Portal „Transfermarkt” wycenia go na 1,5 miliona euro.










