“Nazwał mnie kawałkiem g…” – tak o spięciu z Mourinho opowiada Mychitarian. W autobiografii 36-letni dziś zawodnik wspomina czasy gry w Manchesterze United, w którym występował w latach 2016-2018. Swojemu trenerowi nie pozostał dłużny.
– Mourinho objął United w 2016 roku i sprowadził mnie z Borussii Dortmund. Początkowo dogadywaliśmy się dobrze, ale z czasem napięcie rosło. W pewnym momencie nazwał mnie “kawałkiem g…”. Odpowiedziałem, że sam nim jest – wspomina pomocnik.
Ostatecznie Mychitarian nie może uznać czasu spędzonego w United za szczególnie udany, ale odniósł tam duży sukces – sięgnął po Ligę Europy.
Kilka lat później panowie spotkali się w AS Roma. Od razu sobie wybaczyli. – Pierwsze co zrobiliśmy to przytuliliśmy się – wspomina Ormianin. W dalszej części ciekawie opisał, jak mocno Mourinho koncentrował się na wygraniu Ligi Konferencji z rzymską ekipą, co finalnie mu się udało.
Pomocnik opisał, że Mourinho wykleił dosłownie cały ośrodek Romy plakatami ze zdjęciem pucharu Ligi Konferencji. Był na nich napis “Musimy wygrać!”. – Plakaty były wszędzie. W szatni, w korytarzu, w kuchni, w łazience, wszędzie. Cały czas myśleliśmy o nim. W każdej chwili. Nawet wtedy, gdy chodziliśmy siku – opisał Mychitarian.
Obecnie doświadczony gracz jest piłkarzem Interu. W tym sezonie zagrał w pięciu spotkaniach nerrazzurrich.
(mars)