HomePiłka nożnaMotor Lublin zdominował Pogoń. Gol Bichakhchyana jedynym pozytywem Portowców

Motor Lublin zdominował Pogoń. Gol Bichakhchyana jedynym pozytywem Portowców

Aktualizacja:

Motor Lublin pokonuje Pogoń Szczecin 4:2. Znakomity mecz Michała Króla i piękny gol Bichakhchyana. Fantastyczny ekstraklasowy wieczór w Lublinie.

Piłkarze Motoru Lublin

Irek Wnuk / PressFocus

Znakomita dyspozycja Motoru Lublin

Mecz rozpoczął się znakomicie dla Motoru Lublin. Już w 8. minucie spotkania gospodarze wykorzystali błąd w defensywie Pogoni. Samuel Mraz dograł piłkę do Michała Króla, a ten bez problemu wykończył akcję i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

W kolejnych minutach goście powoli przejmowali inicjatywę. Dobrym strzałem popisał się między innymi Kamil Grosicki. Zawodnicy ze Szczecina nie ustrzegli się jednak błędów przy tworzeniu ataków pozycyjnych, po których co jakiś czas lubinianie starali się wyprowadzać kontrataki.

Motor Lublin w pierwszych trzydziestu minutach był lepszy od Pogoni. Skutecznie się bronił po zdobyciu pierwszej bramki, a jak przytrafiła się kolejna okazja to bardzo dobrze ją wykorzystał. W 28. minucie na prawym skrzydle Bartosz Wolski znakomicie podał do Pawła Stolarskiego. Prawy obrońca gospodarzy przytomnie zachował się wbiegając w pole karne i dograł do świetnie ustawionego w środku Samuela Mraza. Słowak do asysty tym razem dołożył gola i dał dwubramkowe prowadzenie ekipie z Lublina.

W 37. minucie Pogoń w końcu przeprowadziła skuteczną akcję. Z lewej strony pod polem karnym Motoru odnalazł się Leo Borges, który podniósł głowę i podał do dobrze ustawionego w szesnastce gospodarzy Kamila Grosickiego. Były reprezentant Polski uderzył technicznie i strzelił kontaktowego gola. Radość Portowców nie trwała jednak długo. Minutę po tym trafieniu, po rozpoczęciu od środka podopieczni trenera Stolarskiego wyprowadzili szybką akcję, którą mocnym strzałem wykończył Michał Król. 24-latek był w sobotni wieczór w znakomitej formie. Po pierwszej połowie mógł cieszyć się z dubletu.

Piękny gol Pogoni i świetna gra Motoru

Druga połowa była bardzo dynamiczna. Akcje toczyły się bardzo szybko w obie strony. Najciekawszą sytuacją w pierwszych piętnastu minutach popisał się Segi Samper, który chciał przelobować bramkarza, ale na swoje nieszczęście trafił jedynie w poprzeczkę. W 63. minucie doszło z kolei do niesamowitego wyczynu Vahana Bichakhchyana. 25-latek bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego dał bramkę kontaktową Pogoni. Gdy już się wydawało, że drużyna ze Szczecina złapała kontakt z rywalem, to w 75. minucie Motor Lublin zadał kolejny celny cios. 120 sekund po wejściu z ławki rezerwowych świetnie w polu karnym gości odnalazł się Mbaye Ndiaye. Senegalczyk nie dał szans Cojocaru i po dobrym uderzeniu, cieszył się z drugiego gola w obecnych rozgrywkach Ekstraklasy.

Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla Motoru Lublin. Gospodarze byli zdecydowanie lepsi od Portowców. Swoją przewagę przede wszystkim potwierdzili w pierwszej połowie, ale w drugiej pokazali, że potrafią się szczelnie bronić i zachować dwubramkowe prowadzenie.

Motor Lublin 4:2 Pogoń Szczecin

Gole: Król 8′, Mraz 28′, Król 38′, Ndiaye 75′ – Grosicki 37′, Bichakhchyan 63′

Żółte kartki: Samper 31′, Simon 41′ , Stolarski 48′ – Borges 23′, Grosicki 65′

Motor Lublin: Rosa – Stolarski, Bartos, Najemski, Luberecki – Wolski, Samper, Simon – Król, Ceglarz, Mraz

Pogoń Szczecin: Cojocaru – Keramitsis, Zech, Borges – Wahlqvist, Łukasiak, Gamboa, Ulvestad, Koutris – Koulouris, Grosicki

Reklama

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Kolejna porażka polskiej kadry. Coraz więcej ciemnych chmur nad selekcjonerem
Eliminacje MŚ 2026: Koszyki, format, baraże [ZASADY, TERMINY]
Mieli walczyć o tytuł, są najgorsi w NBA. Philadelphia 76ers w coraz większej dziurze
Sędziowie Malec i Stefański ukarani. PZPN odsunął ich od pracy w kolejnych meczach
Najlepszy ofensywny trener – Julian Nagelsmann. Sekrety taktycznego geniusza
TVN nie pokaże pierwszego konkursu PŚ w skokach. Ważna zmiana dla kibiców
Jakub Mądrzyk: Gra w Bayernie Monachium jest moim marzeniem [WYWIAD]
Gutka: Guardiola chce uczestniczyć w zmianach w Manchesterze City. Wyzwań nie brakuje
To może być następny rywal Mameda Chalidowa! Hit marketingowy i sportowy
Nie ma goli napastników, nie ma mistrzostw. Bezkrólewie w Legii