Motor Lublin chce się wzmocnić przed grą w Ekstraklasie
Po niesamowitej końcówce meczu Motor Lublin pokonał Arkę Gdynia 2:1, awansując tym samym do Ekstraklasy. Zespołowi z Lubelszczyzny udało się osiągnąć cel, o którym od lat mówił właściciel klubu, Zbigniew Jakubas. Miliarder doskonale wie, że gra w Ekstraklasie bez żadnych wzmocnień to proszenie się o kłopoty. Choć Motor zajął dopiero szóste miejsce w tabeli I ligi, Jakubas nie chce się zadowolić walką o utrzymanie w Ekstraklasie. Biznesmen sądzi, że po powrocie do elity lublinianie mogą grać o coś więcej.
– Teraz dalsza praca. Wspierajcie mnie i Motor. Potrzebujemy waszej energii i od jutra kompletujemy uzupełnienia. W ekstraklasie nie możemy grać zespołem, który mamy obecnie, ponieważ tak próbował już Ruch oraz ŁKS i te zespoły spadły. Wzmocnienia muszą być, żebyśmy walczyli o miejsce wyżej środka tabeli – przekonuje cytowany przez portal “Sport.pl” miliarder.
Za wzór dla swojego klubu Zbigniew Jakubas stawia Raków Częstochowa. “Medaliki” pokonały drogę od II ligi do mistrzostwa Polski w sześć lat. W pewnym sensie tempo rozwoju Motoru jest jeszcze szybsze. Ekipa prowadzona przez Mateusza Stolarskiego ma za sobą dwa awanse z rzędu. To jednak za mało dla miliardera.
– Jestem zainteresowany tym, żebyśmy w ciągu trzech lat grali w czubie tabeli, żebyśmy zaczęli wyjeżdżać. Jeżeli Raków może, to my też. Mój cel to więcej – zapewnia właściciel Motoru Lublin.