Komisja Ligi nie była surowa wobec Morishity
Legia Warszawa może być rozczarowana sezonem 2024/25. Choć celem stołecznego klubu miało być odzyskanie upragnionego mistrzostwa Polski, obecnie legioniści zajmują piąte miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. W niedzielę podopieczni Goncalo Feio przegrali 0:1 z Jagiellonią Białystok – i to na Łazienkowskiej. Oznacza to, że na sześć kolejek przed końcem sezonu Legia traci aż jedenaście punktów do podium.
Po meczu negatywne emocje udzieliły się Ryoyi Morishicie. Kamery Canal+ Sport ujawniły, że Japończyk oskarżył sędziego Damiana Sylwestrzaka o rasizm. Gwiazda Legii twierdziła, że arbiter “nie szanuje Japończyków”.
Słowa pomocnika wywołały kontrowersję. Przykrą sytuację skomentował sam Sylwestrzak, który ujawnił, że Morishita już go przeprosił. Mimo tego Komisja Ligi postanowiła przyjrzeć się incydentowi bliżej. W środę portal “Fakt” przekazał, że 28-latkowi nie grozi zawieszenie. Skończyło się bowiem na grzywnie. Japończyk będzie musiał zapłacić 10 tysięcy złotych w zawieszeniu na sześć miesięcy. Przed Komisją Ligi za piłkarzem miał wstawić się sędzia.
Decyzja w sprawie Morishity to niewątpliwie dobra informacja dla Legii Warszawa. Zawodnik, który w sezonie strzelił 12 goli i zaliczył 11 asyst będzie mógł pomóc swoim kolegom w starciu z Lechią Gdańsk, która wciąż walczy o ligowy byt. Spotkanie rozpocznie się 21 kwietnia (poniedziałek) o godzinie 17:30.