Moder jest liderem Feyenoordu
Jakub Moder w sobotnim meczu z Fortuną Sittard zdobył dwie bramki. 26-latek po dołączeniu do Feyenoordu wrócił do swojej najlepszej dyspozycji, co jest świetnym prognostykiem dla reprezentacji Polski.
— Transfer do Feyenoordu dał mu możliwość uwolnienia potencjału. Myślę, że Kuba również jest miło zaskoczony, że gra o najwyższe cele, że walczy o awans do Ligi Mistrzów. To na co zamienił swój były klub to jest coś, co go buduje i motywuje. Daje ten dawny oddech, znów czuje się jak piłkarz, od którego coś zależy. Który kreuje pewnego rodzaju ścieżkę dla klubu, a jest w klubie, który pozwala takiemu zawodnikowi czuć się dobrze – mówił Marcin Żewłakow w Kanale Sportowym.
— Po tym, co przechodził w ostatnie miesiące – widać, że ta zmiana wyszła mu na dobre. Z drugiej strony ma trenera, który był kimś. To jak on się wypowiada o Moderze, to mi potwierdza, że pod wieloma względami Moder wrócił do swojej dawnej formy. To powinna być pewnego rodzaju inspiracja dla innych zawodników, którzy mają swoje problemy w klubach – kontynuował były reprezentant Polski.
“To lider”
— Ja powiem szczerze, że mnie zaskoczyła jedna rzecz – i to nie piłkarska. Mnie Moder nie jest w stanie zadziwić podczas gry w piłkę, bo ja po nim spodziewam się bardzo dużo. Mnie zastanowił to, że Kuba wchodząc do Feyenoordu zadebiutował jako szóstka w Lidze Mistrzów z Milanem. Zaskoczyło mnie jak bardzo wyrazisty był od razu po wejściu do drużyny. Dla mnie to było takie bałkańskie. Jego postawa, to jak reszta na niego patrzyła, to jak dyrygował zespołem… on był centralna postacią w tym meczu, w debiucie. Ciągle szukamy liderów – tu mamy lidera, który dużo nie krzyczy, ale na boisku od razu budzi respekt i zaufanie. Jestem zdziwiony tempem, w którym on wszedł do tego zespołu i powiedział: “Dzień dobry, jestem Kuba Moder, to ja będę tutaj rozdawał karty” – mówił Robert Podoliński.
Program “Loża Piłkarska” z udziałem Marcina Żewłakowa, Roberta Podolińskiego, Marcina Borzęckiego i Artura Wichniarka: