Pożegnanie z Cyprem
Po udanej końcówce fazy grupowej, poziom wyzwania przed naszą reprezentacją urósł zdecydowanie. Drużyna trenera Lasockiego podejmowała kadrę Portugalii, która bez szwanku przeszła przez pierwszą część turnieju na Cyprze.
I niestety dla Polaków, mecz na stadionie AEK-u Larnaka lepiej rozpoczął zespół z półwyspu Iberyjskiego. W 6.minucie kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Eduardo Felicissimo, który dał prowadzenie Portugalczykom. Na szczęście, Biało-czerwoni się nie poddawali i z każdą minutą wyglądali coraz lepiej. Kilkukrotnie nasi reprezentanci musieli zmusić do maksymalnego wysiłku bramkarza rywala, aż w końcu w 34.minucie udało im się doprowadzić do wyrównania. Po wrzucie z autu, najlepiej w polu karnym okazał się niezawodny na tym turnieju Michael Izunwanne, dla którego było to czwarte trafienie na tym turnieju. Na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku remisowym.
W drugiej odsłonie, znów na początku lepiej wyglądali faworyci tego spotkania. Bardzo dobry kwadrans Portugalczyków potwierdził w 59.minucie Rodrigo Mora, który zdobył bramkę na 2:1. Nasi rywale ponownie wyszli na prowadzenie po wykreowaniu kilku znakomitych sytuacji, więc byli bliżej awansu do półfinału.
Niestety, kompletnie inaczej pod tym względem wyglądali “Biało-czerwoni”. Często brakowało dokładności w podaniach, większej liczby okazji podbramkowych, a w końcowych fragmentach, przede wszystkim – siły. Polacy wyglądali już na mocno zmęczonych i nie dali rady zdobyć wyrównującej bramki, w efekcie czego odpali z mistrzostw Europy.
Portugalia – Polska 2:1 (1-1)
Eduardo Felicissimo 6′, Rodrigo Mora 59′ – Michael Izunwanne 34′