Papszun był skonfliktowany ze Śledziem
Marek Śledź przed dołączeniem do Legii Warszawa przez ponad pięć lat pracował w akademii Rakowa Częstochowa, gdzie siłą rzeczy musiał współpracować z Markiem Papszunem. Ich relacje były bardzo burzliwe – panowie byli w otwartym konflikcie, a trener nie bał się krytykować dyrektora nawet w publicznych wypowiedziach. Podważał jego kompetencje i narzekał na jego metody pracy.
Wraz z plotkami o przejściu Papszuna do Legii spekulowano zatem również nad przyszłością Śledzia. Zakładano, że jedną z pierwszych decyzji trenera, o ile zostaną mu przydzielone takie kompetencje, będzie właśnie zmienienie dyrektora akademii. Brano również jako możliwość to, że sam Śledź postanowi podać się do dymisji, by nie współpracować z Papszunem. O pojednanie między nimi miał zaapelować z kolei Dariusz Mioduski, o czym poinformował Przemysław Iwańczyk w programie Polsat Futbol Cast.
— Markowi Śledziowi i Markowi Papszunowi nie współpracowało się najlepiej, gdy byli w Częstochowie. To może skończyć się jego podaniem do dymisji i jego najbliższego współpracownika, Rafała Matusiaka. Choć to są tylko „korytarzowe” doniesienia. Z tego co wiem, Dariusz Mioduski zaapelował o pojednanie między nimi – mówił dziennikarz.
Legia Warszawa w czwartek zmierzy się z Licoln w meczu ostatniej kolejki Ligi Konferencji. Po tym spotkaniu zawodnicy udadzą się na urlopy – treningi wznowią na początku stycznia.
Czytaj też: Czystki w Legii Warszawa rozpoczęte. Tylu zawodników może odejść











