Mioduski stanowczo o decyzji PZPN
Od kilku lat mówiło się, że wprowadzony w sezonie 2020/21 przepis o młodzieżowcu może przejść do historii. W zeszły wtorek Polski Związek Piłki Nożnej opublikował komunikat w tej sprawie. Okazało się, że od przyszłego sezonu kluby PKO BP Ekstraklasy nie będą już musiały płacić kar za niewykorzystanie limitu minut dla młodych piłkarzy.
Od sezonu 2025/26 kluby mają być nagradzane ze stawianie na młodzieżowców. Na razie nie wiadomo jednak, kto będzie mógł liczyć na zastrzyk gotówki. W rozmowie z portalem “TVP Sport” kulisy rozmów odsłonił Dariusz Mioduski.
– Wiosną pojawił się apel, by zmienić ten przepis i iść w stronę wynagradzania za stawianie na młodzież, a nie karania klubów. Z różnych względów do zmiany nie doszło od początku obecnego sezonu. Teraz jednak sytuacja się zmieniła i przepis zostanie zmodyfikowany. Pozostaje dogranie odpowiedniego rozwiązania związanego z wynagradzaniem klubów za stawianie na juniorów. To klucz do systemu. […] Pozostaje ostateczne ustalenie w jaki sposób mają być liczone minuty, kto będzie uznawany za wychowanka, a także o jaki wiek zawodników ma chodzić. Baza już jest, a wkrótce powinny zostać wypracowane detale – powiedział prezes i właściciel Legii Warszawa.
Mioduski zasugerował, że ważniejsza od samego przepisu o młodzieżowcu jest dla niego rywalizacja na wewnętrznym rynku transferowym. Prezes Legii twierdzi, że jeśli młodzi piłkarze zaczną rozwijać się w PKO BP Ekstraklasie, wszyscy będą mogli na tym skorzystać.
– Jeśli młodzi zawodnicy nie będą tak szybko wyjeżdżali z kraju, to będą mieli większą, realną szansę, by osiągnąć sukces poza Polską. Na dziś to możliwość teoretyczna. Zbyt wielu naszych graczy po prostu przepada, co jest związane z tym, że nie są przygotowani, by ruszyć do zagranicznych lig. To dla mnie kluczowa kwestia na kolejne miesiące. W tym zakresie pracować muszą kluby PKO BP Ekstraklasy, 1. Ligi, PZPN oraz Ekstraklasa S.A. Ten aspekt zmieni polską piłkę w wielu wymiarach. To wpłynie na wyższe kwoty transferowe, a liga stanie się też bardziej atrakcyjna z punktu widzenia zagranicznych skautów – podsumował.