Przypomnijmy, Arkadiusz Milik doznał kontuzji kolana tuż przed Euro 2024. Wydawało się, że napastnik ominie niemiecki turniej, ale wykuruje się na inaugurację Serie A. Jednak powrót reprezentanta Polski ciągle się przedłużał. W listopadzie odwiedził kultowego profesora Marianiego z rzymskiej kliniki Villa Stuart i otrzymał od niego zielone światło na powrót do treningów z drużyną. Później jednak pojawiały się kolejne komplikacje. Na tyle poważne, że w lutym Milikowi pozwolono wrócić do Polski, by tam kontynuować rehabilitację.
Za nami 34 kolejki Serie A, a Milik wciąż nie powąchał murawy w tym sezonie. Trudno nawet określić, kiedy będzie gotowy do gry. Ciągłe kontuzje byłego napastnika Ajaxu Amsterdam czy Napoli sprawiły, że pojawiało się coraz więcej głosów, że latem Juventus rozwiąże umowę z Milikiem za porozumieniem stron, choć jego umowa wygasa dopiero 30 czerwca 2026 roku. Teraz pojawiają się nowe informacje, które poda włoski dziennikarz Alfredo Pedulla.
Milika czeka obniżka pensji!
“Milik osiągnął porozumienie z Juventusem w sprawie przedłużenia kontraktu do 30 czerwca 2027 roku. Milik zarobi taką samą kwotę, około 3,5 miliona netto, ale rozłożoną na dwa lata, czyli ok. 1,75 mln euro za sezon. Nie dość, że to klubowi to ułatwi amortyzacje jego kontraktu, to w dodatku będzie mógł wypożyczyć Polaka w przyszłym sezonie. Oczywiście warunkiem jest to, że Milik wkrótce odzyska formę, aby móc grać z pewną ciągłością. Przedłużenie kontraktu do 2027 roku gasi krążące w ostatnich tygodniach plotki o rozwiązaniu umowy pomiędzy urodzonym w 1994 roku napastnikiem a Juventusem” – napisał Pedulla.