HomePiłka nożnaMilik może zaliczyć miękkie lądowanie. Gigant chce go już w styczniu

Milik może zaliczyć miękkie lądowanie. Gigant chce go już w styczniu

Źródło: Calciomercato

Aktualizacja:

Arkadiusz Milik znalazł się na celowniku Galatasaray. Turcy planują sprowadzić Polaka już w styczniu – czytamy na łamach “Calciomercato”.

Arkadiusz Milik

PressFocus

Mlik wyjedzie do Turcji?

Wiele wskazuje na to, że przygoda Arkadiusza Milika z Juventusem nieuchronnie zbliża się do końca. Napastnik leczy kontuzję, której doznał w towarzyskim meczu Polski z Ukrainą przed Euro 2024 (3:1). Początkowo miał wrócić do gry wraz z inauguracją rozgrywek. Jednak rehabilitacja nie przebiegała według planu i w październiku przeszedł zabieg artroskopii kolana. Najnowsze doniesienia sugerują, że Thiago Motta będzie mógł skorzystać z jego usług najwcześniej w grudniu.

Powrót do zdrowia wcale nie musi oznaczać pozostania w klubie. Odejście Milika to kwestia czasu. Władze Starej Damy chcą się go pozbyć latem przyszłego roku, ale według “Calciomercato” do rozstania może dojść już w styczniu. Zainteresowanie 30-latkiem wykazuje bowiem tureckie Galatasaray, które zimą może stracić wypożyczonego z Napoli Victora Osimhena. Dodatkowo Mauro Icardi zerwał więzadło krzyżowe.

Milik trafił do Turynu z Olympique Marsylia najpierw na wypożyczenie, a ostatecznie zapłacono za niego 7,30 miliona euro. W 75 występach strzelił 17 goli. Do klubowej gabloty dołożył dwa krajowe puchary.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Griezmann bohaterem! Niewiarygodny powrót Atletico
Legia potwierdza! Ruben Vinagre kontuzjowany
Olimpijski gol w Serie A! Ależ przymierzył z rożnego [WIDEO]
Bochniewicz kontuzjowany. Oto co zrobili jego koledzy z drużyny [ZDJĘCIE]
Ignacik wraca na antenę. Wraz z nim Turbokozak, ale w innej formie
Mistrz Europy zakończył karierę. Nagle
Lyczmański zdecydowany: Legii w meczu z Zagłębiem nie należał się karny
Legia ma problem. Kolejna kontuzja w zespole
Mbappe wyjawił. To powiedział mu Messi po finale mundialu
Kiwior wytykany po meczu z Fulham. Media zarzucają mu błąd