Kean odchodzi, Milik zostaje?
Moise Kean pomimo młodego wieku (24 lata) ma w swoim CV występy w trzech z pięciu najlepszych europejskich lig. Napastnik zaczynał karierę w Juventusie, a następnie trafił do angielskiego Evertonu. Z Wysp Brytyjskich powędrował do Francji (PSG), by w lipcu 2023 roku wrócić do Turynu.
Poprzedni sezon w wykonaniu 15-krotnego reprezentanta Włoch to 19 spotkań na poziomie Serie A (zero goli, zero asyst) i jak się okazuje, zaledwie po roku spędzonym na Allianz Stadium, napastnik ponownie zmieni pracodawcę. – Moise Kean zostanie zawodnikiem Fiorentiny. Zawarto umowę na stałą opłatę w wysokości 13 milionów euro, która finalnie może wzrosnąć do 18 milionów ze względu na różnego rodzaju bonusy – napisał na platformie X Fabrizio Romano.
Istnieje szansa, że odejście Keana zaważy na przyszłości Arkadiusza Milika. Reprezentant Polski aktualnie wraca do zdrowia po urazie łękotki, a w poprzedniej kampanii rywalizował o miejsce w składzie właśnie z 24-latkiem oraz Dusanem Vlahoviciem. Wychowanek Rozwoju Katowice zdobył cztery bramki oraz zanotował bliźniaczą liczbę asyst.
Z kolei nowy pracodawca Keana – Fiorentina w minionej kampanii finiszował na ósmej pozycji (60 punktów). Dodatkowo zawodnicy z Florencji drugi raz z rzędu przegrali finał Ligi Konferencji Europy (0:1 z Olympiakosem). Rok wcześniej lepszy okazał się londyński West Ham.